Riese demony przeszłości – tytuł wart tego żeby sięgnąc po książkę. Może nie przekonuje ale zmusza do tego. Jednak nazwisko autora robi dopiero na miłośnikach Gór Sowich wrażenie. Bogdan Andruszkiewicz jest znany ludziom kochającym tajemnice Riese, jako zagorzały ich fanatyk, badacz i zbieracz informacji. Już od dawna wypatrywałem jego książki, o której notabene wspominał kilka lat temu.

Teraz właśnie dostałem ją do rąk i bałem się do niej zajrzeć. Obawiałem się tego, że posiadana wiedza pójdzie w kierunku typowym dla książek tego typu. Tak więc zanim ją otworzyłem spytałem Pani, która mi ją podała czego mogę się po niej spodziewać. Odpowiedź nie była jednoznaczna, dlatego chcąc pozostać w niepewności dłużej kupiłem ją w ciemno.

Pierwszy kontakt z zawartością nastąpił wieczorem gdy już nie mogłem doczekać się powrotu do domu aby zagłębić się w lekturze. Opuściłem grupę przyjaciół i zacząłem czytać. Początek mnie zaskoczył, powieść osadzona w realiach Riese. Tego jeszcze nie było w wykonaniu tak wybitnego badacza jak Pan Bogdan.

Książka wciągnęła mnie od pierwszego akapitu. Wartka akcja, bohaterowie tacy swojscy, potrafią zapalić, napić się czy nie przebierając w słowa wyrazić swoją opinię. Przygody bohaterów, jak żywo przypomniały mi własne przeżycia z przyjaciółmi podczas eksploracji Gór Sowich. Zadowolony z takiego obrotu sprawy odnajdywałem na każdej stronie miejsca znane, które podobnie jak Pana Bogdana lata temu zainteresowały naszą grupę. Nazwiska ludzi, których znam osobiście lub przelotnie spotkałem gdzieś na szlaku. Ot książka taka bardzo przyjazna poszukiwaczom.

Jednak nagle zmiana narracji wprowadziła u mnie pewien zamęt. Fakt, że zgrabnie zrobiona, w dłuższym ujęciu również wartko prowadzona, na początku spowodowała pewien niesmak. Nie bardzo wiedziałem i rozumiałem sens tego w oparciu o wcześniejsze strony. Dopiero po jakimś czasie zaczął jasno rysować się obraz całości. I tutaj autor również potrafił zaskoczyć. Przedstawiona wersja wydarzeń, podejście do tematu bardzo odważne, a wyciągane przez czytelnika wnioski, niejako narzucane przez autora sprawiają wrażenie odkrywania prawdziwej powojennej historii tych ziem. A co ciekawsze to Andruszkiewicz wplótł nawet wątek erotyczny !!!

Osobiście uważam, że powieść Bogdana Andruszkiewicza jest zgrabnym majstersztykiem ukazującym pewien kierunek w poszukiwaniach tajemnic Gór Sowich. Dla uważnego czytelnika w książce tej znajdują się dziesiątki wskazówek dotyczących ciekawych i tajemniczych miejsc. Wystarczy dobrze przeczytać aby zapewnić sobie wiele niezapomnianych górskich wędrówek. Forma książki nie jest z pewnością typowa dla przedstawionych wydarzeń, jednak gwarantuje autorowi pewną swobodę wypowiedzi i wysuwanie wniosków, które równie dobrze mogą być tylko wizją autora.

Polecam każdemu kto był w Górach Sowich lub zamierza się tam wybrać. Ci pierwsi znajdą znane sobie miejsca, a drudzy z pewnością dzięki niej wytyczą własne kierunki poznawania sowiogórskich tajemnic.

Kruk Rafał - kruku