Strajk w kopalni Piast
Stan wojenny wprowadzony w Polsce w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku zupełnie zaskoczył kierownictwo NSZZ „Solidarność”. Wiele tysięcy jego działaczy w regionach, jak i osób wspierających politykę związku, zostało internowanych. Zatrzymanych nierzadko bito, poniżano i zastraszano.
Decyzje władz komunistycznych przyczyniły się do ogłoszenia w wielu zakładach pracy strajku okupacyjnego. Blokada telekomunikacyjna kraju skutecznie jednak uniemożliwiała protestującym robotnikom porozumienie i koordynację działań, ułatwiła zaś akcje łamiącym opór oddziałom ZOMO.
Po wprowadzeniu stanu wojennego strajk ogłosili m.in. pracownicy Stoczni Gdańskiej, Stoczni Szczecińskiej, zakładów łódzkich, wrocławskiego Pafawagu oraz zakładów azotowych w Puławach. Do najtragiczniejszych wydarzeń doszło z kolei 16 grudnia 1981 roku przed katowicką kopalnią „Wujek”, gdzie podczas pacyfikacji górniczego wystąpienia funkcjonariusze ZOMO użyli ostrej amunicji, w wyniku czego śmierć poniosło dziewięć osób.
Do miana symbolu tamtych grudniowych dni urosły także wydarzenia w tyskiej kopalni węgla kamiennego „Piast”. Jej załoga 14 grudnia 1981 roku odmówiła wyjazdu na powierzchnię po skończonej pracy i rozpoczęła, jak się później okazało, najdłuższy strajk podziemny w historii Polski. Górnicy żądali wypuszczenia zatrzymanych przez milicję kolegów, zniesienia stanu wojennego oraz respektowania przez władze uprzednio podpisanych porozumień jastrzębskich. Gdy kopalniane szyby zostały zablokowane przez dyrekcję, część pracowników postanowiła zejść po drabinach na dół i przyłączyć się do strajkujących kolegów.
Pod ziemią górnicy trzymali się stałego porządku dnia, od porannej pobudki i toalety, przez pracę w wyznaczonych miejscach, po wspólną modlitwę i śpiewy. Do legendy zaś przeszła podziemna Wigilia oraz przygotowywane naprędce występy kabaretowe. Ogółem w strajku wzięło udział ok. 2 tysiące osób, które przez dwa tygodnie przebywały w różnych częściach kopalni „Piast”. Mimo presji ze strony władzy połowa z nich wytrwała aż do 28 grudnia 1981 roku. Wtedy to, po otrzymaniu gwarancji bezpieczeństwa od dyrekcji, górnicy postanowili wyjechać na powierzchnię. Wracając do swych domów natykali się jednak na funkcjonariuszy milicji i służb bezpieczeństwa, którzy wyłapywali przywódców strajku.
W ciągu kilku zaledwie godziny aresztowano kilkanaście osób. Zatrzymani oskarżeni zostali m.in. o sprawstwo kierownicze w organizacji protestów. Prokurator żądał dla nich kary więzienia oraz pozbawienia praw publicznych, lecz ostatecznie sąd wszystkich uniewinnił. Mimo to, po ogłoszeniu wyroku i opuszczeniu miejsca procesu przez uwolnionych od winy, wszystkich ich ponownie zatrzymano, a potem internowano.
Po latach historycy dotarli do dokumentów zaświadczających o tym, iż komunistyczne władze poważnie przygotowywały się do pacyfikacji „Piasta”. Opracowano szczegółowe plany interwencji z użyciem sił milicji, wojska oraz wozów pancernych. Prawdopodobnie jednak przewidywane trudności w prowadzeniu całej operacji pod ziemią doprowadziły do odstąpienia od pomysłu i uchroniły protestujących górników od tragedii podobnej do tej, która miała miejsce w kopalni „Wujek”.
Autor: Paweł Cichocki
Fot. Kopalnia Węgla Kamiennego Piast, Wikipedia, domena publiczna.
O ile nie jest to stwierdzone inaczej, wszystkie materiały na stronie są dostępne na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 3.0 Polska. Pewne prawa zastrzeżone na rzecz Muzeum Historii Polski.
POLECAMY TAKŻE: