II Jurajskie Spotkanie Poszukiwaczy Mirow 2004
II Jurajskie Spotkanie Poszukiwaczy dla najbardziej spragnionych przygód rozpoczęło się już 29 kwietnia. Niestety, jak to w przysłowiu, kwiecień plecień. Temperatura w nocy zbliżyła się w okolice zera dając tym samym grupie zlotowiczów niepowtarzalne ekstremalne przeżycia. Powiem więcej, była tak niska temperatura, że płomień ogniska trząsł się z zimna. Jednak jak to poszukiwacze dzielnie i mężnie przeżyliśmy pierwszą noc.
Nad rankiem po usunięciu szronu z wąsów mogliśmy przystąpić do typowo eksploracyjnych czynności. Wybraliśmy się na dłuższy „spacer” po mlesie i polach. Piątkowy spacer przyniósł niewielką ilość różnego złomu, a jak powszechnie wiadomo, eksploratorzy zawsze zbierają wszystko co leży na ziemi i ma w sobie cos z metalu.
Pod wieczór grono zlotowiczów znacznie się powiększyło. Przygotowania do ogniska przebiegły sprawnie, dzięki lokalnym władzom wiejskim mogliśmy cieszyć się ogromną ilością drewna. Dotychczasowy bezcenny czas tracony na przygotowanie ogniska został zmniejszony do minimum. Jeden z uczestników imprezy uzbrojony w piłę spalinową zaoszczędził czas i pęcherze na rękach od siekiery. W piątek wieczorem dojechała również do nas największa zlotowa dostawa kiełbasy. Sponsorem 50 kg znakomitej kiełbasy dla uczestników zlotów był Zakład Mięsny ANGLER w Świdnicy. Aby ułatwić jej przygotowywanie został skonstruowany duży grill ogniskowy, na którym jednorazowo można było usmażyć kiełbaski dla 50 osób. Przywieziona kiełbasa została zdeponowana w ponad metrowej głębokości zlotowej lodówce ziemnej i odpowiednio zabezpieczona przed ciekawskimi gardłami miejscowych psiaków.
Od soboty rano zaczęli zjeżdżać ostatni zlotowicze, natomiast grupa, która już była na miejscu pod przewodnictwem Sapera udała się na „spacer” i testy wykrywaczy. Każdy przyjeżdżający zlotowicz witany był przez „biuro zlotowe” zorganizowane i prowadzone przez niezastąpioną Kasie.
Oprócz identyfikatorów, osoba rejestrowała się wypełniając odpowiednią ankietę oraz otrzymywała krótką historię regionu, wycinek map terenu oraz plany zamków w Mirowie i Boblicach. Dzięki uprzejmości redakcji magazynu Odkrywca zlotowicze otrzymali najnowszy numer pisma, a także mogli uzupełnić swoje zbiory o numery archiwalne.
Drugim sponsorem, który przekazał swoje produkty była firma Metal Mind Production przy współudziale sklepu www.metalopolis.pl . Przekazane płyty CD oraz numery gazety Metal Hammer zostały wręczone poszukiwaczom.
Sobotnie poszukiwania przyniosły dla ich uczestników wiele ciekawych znalezisk. W dobrych humorach więc zlotowicze wyruszyli na zbiórkę drzewa i przy współudziale niezastąpionej piły przygotowali wieczorne ognisko. Pierwsze oficjalne ognisko zgromadziło kilkadziesiąt osób, opowieści i wspomnienia wypraw przeplatały się z historiami na temat ciekawych znalezisk. Podczas ogniska zostały rozlosowane dwa wykrywacze metali, przekazane przez producentów firmy Armad i PENelektronik jako nagrody dla uczestników zlotu. Dobry humor i dobra zabawa dopisywały przez całe ognisko. Dzięki integracji Polsko-Białoruskiej bawiliśmy się przy dźwiękach gitary.
Niedziela była dla poszukiwaczy dniem chodzenia i szukania. Rano wyruszyliśmy na okopy i bunkry, które ciągną się za Mirowem. Jak zwykle odłamki i śmieci wychodziły najczęściej, jednak zdarzały się również ciekawe znaleziska. Silna ekipa młodych twardzieli odkopała bunkier, z którego wydobyła prawie nieużywany … kawałek drutu kolczastego. Po powrocie z porannej wycieczki czekał na wszystkich nieśmiertelny obiad w postaci kiełbasy z grilla :). Drugie wyjście tego dnia odbywało się w mniejszych grupkach tematycznych. Podsumowaniem dnia i zlotu było ostatnie zlotowe ognisko. I znów rozmowy do „białego rana”, gitara i śpiew.
W poniedziałek od rana wszyscy szykowali się w drogę powrotną do domu. Ostatnie wyjścia i wyjazdy eksploracyjne, pożegnania i … niestety koniec tegorocznego zlotu jurajskiego. Pocieszające jest, że już za niecały rok odbędzie się kolejne Jurajskie Spotkanie Poszukiwaczy, na które już teraz chciałbym zaprosić wszystkich zainteresowanych.
Jednocześnie dziękuję wszystkich uczestnikom za przybycie i dobrą zabawę oraz sponsorom za przekazane nagrody i upominki. Szczególne podziękowania chciałbym złożyć dla firmy Armand i PENelektronik, za przekazanie obiecanych wykrywaczy, dla Zakładów Mięsnych Angler oraz dla redakcji magazynu Odkrywca oraz Metal Hammer wraz ze sklepem www.metalopolis.pl.