Kategorie

Pani Minister tańczy czyli Bareja byłby z pewnością eksploratorem









Po lekturze ministerialnego "cyngla" w spódnicy, czyli pani dyrektor Zalasińskiej, przyszedł czas na lekturę wypowiedzi dyrektora Biura Kryminalnego w Komendzie Głównej Policji pana Romana Sobczaka:


"Szanowni Państwo, w zasadzie o statystyce zostało już powiedziane wiele, moja przedmówczyni wyręczyła mnie w tym obszarze. Niemniej jednak chcę państwu powiedzieć, jakie obiekty najczęściej są zagrożone przestępczością związaną z ochroną zabytków i opieką nad zabytkami. Niewątpliwie w naszych statystykach dominują, jeśli chodzi o obiekty, jakie my wprowadzamy do naszych systemów, różnego rodzaju mieszkania, domy jednorodzinne i to jest na pierwszym miejscu, jeśli chodzi o utracone zabytki w Polsce. Kolejnym bardzo istotnym elementem jest wszystko to, co jest związane z nielegalnym pozyskiwaniem zabytków i to generalnie ma charakter wykroczeń. Szereg tego typu spraw… Bo potem się okazuje, że wszystko to, co zostanie wydobyte z ziemi i ma charakter zabytku, niestety jest w różny sposób dewastowane i społeczeństwo nie ma korzyści z tego rodzaju zabytków. Bardzo rzadko zdarzają się takie sytuacje, kiedy odnotowujemy włamania, kradzieże czy utratę zabytków z dobrze zabezpieczonych miejsc, jakimi są chociażby różnego rodzaju muzea czy galerie. Ja chcę tylko powiedzieć, że biorąc pod uwagę ustawę o ochronie zabytków, to w poszczególnych latach liczba postępowań stwierdzonych wyglądała następująco: w roku ubiegłym takich przestępstw na podstawie sensu stricte tej ustawy było 90; w roku poprzednim, w roku 2015, były stwierdzone 92 przestępstwa; a w roku 2014 – 108; w roku 2013 – 87. Może to troszeczkę nie korelować z tym, co mówiła moja przedmówczyni, bo tak jak powiedziałem, jeśli chodzi o różnego rodzaju obiekty, tych przestępstw jest znacznie więcej, jeśli są one wyszukiwane po konkretnych frazach związanych z tego typu przestępczością. Proszę państwa, to prawda, że ilość przestępstw w skali kraju ogółem zmalała.
Ja nie będę tutaj polemizował, jeśli chodzi o kwestie dotyczące zabytków, bo wszyscy wiemy, że istnieje bardzo duża ciemna liczba przestępstw tego typu. Tak naprawdę w całej sferze przestępczości ta ciemna liczba przestępstw istnieje i ona szacuje się na różnym poziomie. Nie będę tutaj
cytował badań w tym zakresie, ale niewątpliwie ten obszar jest obarczony dużą liczbą ciemnych przestępstw.".

 

Pominę nieskładność wypowiedzi pana dyrektora. Przejdę do meritum. A jest ono doprawdy interesujące. Wynika z niej, że przestępczość spada! Świetna wiadomość. Ale jak to u smutnych panów bywa zero radości, zero entuzjazmu!


Cholera, zupełnie inaczej niż za kulisami komend...???


Jednak jak smutek to smutek. Więc jest źle, bo jest ciemna liczba przestępstw. To taka liczba, o której się nie mówi, bo się nie wie. Aspirant nie wykrył, a Kowalski nie doniósł... Tak jak nie ma niewinnych i zdrowych, a są tylko niewłaściwie przesłuchani i niezdiagnozowani, tak i tutaj są przestępstwa tylko, że niewykryte. Ot, taka prawda...


A jak to się ma do poszukiwaczy? Tak jak dom, tfu... pięść do oka. Ale trzeba przyznać, że między wierszami chłop szczerze powiedział, że liczba spraw dotyczących poszukiwań to promil promila...
W końcu nie chodzi o to, aby złapać króliki, tfu, poszukiwaczy, ale by je (ich) gonić. No bo wiadomo... STATYSTYKA!!!
A jak statystyka to i WYKRYWALNOŚĆ. Straszne słowa. Kto powiedział, że chodzi o skazania? To już niech się prokurator, a najlepiej sędzia martwi. Jest sprawa? Jest. Jest wykryty sprawca? Jest czyn przestępny? Jest. To gdyby ktoś naiwnie myślał, że chodzi o jakieś tam zabytki.
No, ale żeby nie było, że nic nie powiedział, to powiedział, że: "potem się okazuje, że wszystko to, co zostanie wydobyte z ziemi i ma charakter zabytku, niestety jest w różny sposób dewastowane i społeczeństwo nie ma korzyści z tego rodzaju zabytków".

Wykazał troskę o nasze wspólne dobro! Wykazał. Ależ ci poszukiwacze to szkodniki! Gorsi od stonki co to ją niegdyś ci wraży imperialiści zrzucali na nasze pola...


Zastanawia Was pewnie tylko, skąd smutny pan z Komendy Głównej ma pojęcie, co to jest to coś, co ma "charakter zabytku", co to jest "zabytek", kto to jest ten "poszukiwacz" i na czym ma polegać ta dewastacja i jakie z tego wszystkiego korzyści ma mieć nasze społeczeństwo??
Oczywiście, że facet nie ma o tym, o czym mówi, bladego nawet pojęcia. Kazali chłopu przyjść na seans nienawiści i coś powiedzieć to powiedział. On przecież tego sam nie wymyślił. No co chcecie? Taka prawda... Takie rzeczy to przychodzą w pismach z MKiDN i od archeologów. On tylko powtarza, bo mu kazali. Ale grunt to dobre samopoczucie i spełniony obowiązek. Komisja zaliczona? Zaliczona. Premię będzie można wziąć. Alleluja i do przodu. W walce o ład i porządek. Aha, i o zabytki!??

 

Po lekturze ministerialnego "cyngla" w spódnicy, czyli pani dyrektor Zalasińskiej, przyszedł czas na lekturę wypowiedzi dyrektora Biura Kryminalnego w Komendzie Głównej Policji pana Romana Sobczaka. Lekturę z gatunku Science Fiction!

"Jak wyglądają działania Policji? Jak wygląda struktura? Mam oczywiście tutaj kilkanaście przykładów, które pokazują, jakie sprawy zostały zrealizowane w roku ubiegłym, jeśli chodzi o skalę kraju. Tych spraw rzeczywiście było wiele. One miały różny wymiar, różny ciężar gatunkowy.
Po pierwsze, ściganie sprawców przestępstw naszymi dostępnymi metodami, które są w zakresie naszych możliwości. Czy te działania są zadowalające? W pewnym sensie tak, ale też wiemy wszyscy, że ściganie tego typu przestępstw czasem jest obarczone dużą trudnością, dużą anonimowością
i związane jest z problemami, które jeszcze nie do końca… które, jak moi poprzednicy mówili, są w pełni związane chociażby z uświadomieniem społecznym. Proszę państwa, my w Biurze Kryminalnym również posługujemy się… sprawdzamy, jakie są trendy światowe. Trendy światowe, środki masowego przekazu i nasze dane statystyczne obrazują, że tego typu przestępczość jest przestępczością dochodową. W związku z tym jest zainteresowanie dobrami narodowymi, dobrami kultury. Zawsze będą amatorzy zysku, amatorzy wejścia w posiadanie takich dóbr z różnych przyczyn, chociażby z powodu kierowania się chęcią zysku, jak również chęcią wejścia w posiadanie czegoś, co ma charakter indywidualny i charakter ponadczasowy. Proszę państwa, co robi Policja? Przede wszystkim nasze struktury w tej chwili są wyspecjalizowane w ściganiu tego typu przestępczości. W Biurze Kryminalnym jest koordynator krajowy, ale również na poziomie każdego województwa występują koordynatorzy wojewódzcy, którzy przechodzą specjalistyczne szkolenie i posiadają specjalistyczną wiedzę w tym obszarze. Ale tak naprawdę Policja ma cały oręż do walki z tego typu przestępczością, bo tak naprawdę każdy policjant kryminalny, jeśli zdarzenie ma charakter czy włamania, czy kradzieży, stosuje dostępne metody i formy pracy operacyjnej po to, żeby dotrzeć do sprawców. Na pewno angażujemy się bardzo mocno w działalność profilaktyczną. Jest szereg przykładów na terenie naszego kraju, jeśli chodzi o działalność profilaktyczną i szkoleniową w wymiarze, w jakim my możemy się w tym
zakresie udzielać. Chcę powiedzieć, proszę państwa, że praktycznie w każdym województwie każdego roku tego typu działalność szkoleniowa jest prowadzona i biorą w niej udział różne instytucje, które tworzą pewien front w walce z przestępczością związaną z ochroną zabytków.".

Czy to coś nam przypomina? Oczywiście! Bareja w najczystszym wydaniu!


Zacytujmy:
"Miś: Powiedz mi po co jest ten miś?

Hochwander: Właśnie, po co?

Miś: Otóż to! Nikt nie wie po co, więc nie musisz się obawiać, że ktoś zapyta. Wiesz co robi ten miś? On odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa. To jest miś na skalę naszych możliwości. Ty wiesz, co my robimy tym misiem? My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie - mówimy - to nasze, przez nas wykonane i to nie jest nasze ostatnie słowo i nikt nie ma prawa się przyczepić, bo to jest miś społeczny, w oparciu o sześć instytucji, który sobie zgnije, do jesieni na świeżym powietrzu i co się wtedy zrobi?

Hochwander: Protokół zniszczenia...

Miś: Prawdziwe pieniądze zarabia się tylko na drogich, słomianych inwestycjach.".

Dlaczego o tym mówię?

W 2007 roku za czasów ówczesnego Ministra Spraw Wewnętrznych pana Janusza Kaczmarka powstał pomysł utworzenia w ramach Policji tworu zajmującego się walką z przestępczością przeciwko zabytkom. Doradcą politycznym Kaczmarka był wtedy mój dobry znajomy doktor (a obecnie profesor) prawa Kamil Zeidler. Kamil dobrze im mówił: róbcie nie Zespół, ale Wydział w ramach Komendy Głównej Policji, bo inaczej będą zakusy wykoślawienia projektu a potem jego uśmiercenia.
Stanęło na Zespole. A w każdej Komendzie Wojewódzkiej na koordynatorze. I się zaczęło "picerstwo". Oczywiście Zespołu w KGP już nie ma. Polska prowizorka i byle jakoś rulez!
Jak słyszę o tych metodach to nie wiem, czy mam się śmiać, czy płakać...
To jak z tymi wydziałami do walki z cyberprzestępczością (m.in. włamaniami z sieci TOR-Dark net) za pomocą tabelek Exela...

No, ale cóż... jak mawiali Warszawiacy zaraz po wojnie: Cyryl jak Cyryl, ale te Metody (bo na ul. św. Cyryla i Metodego był areszt UB)... Od razu przypomina mi się scena z filmu "Vinci" w reżyserii Machulskiego, gdzie "Szerszeń" mówi do "Cumy", że TEGO obrazu nie da się ukraść, bo teraz w Policji to oni mają grupę "obrazową" przeszkoloną w Quantico (gdzie słynny ośrodek szkoleniowy i akademię ma FBI)! Ten, kto widział komedię wie, że obraz dało się ukraść mimo tej grupy obrazowej.
Ale nasi stróże porządku,szeryfowie, są święcie przekonani, że są przeszkoleni, że mają sprzęt i w ogóle oraz w szczególe są silni, zwarci i gotowi. Ale to uświadomienie społeczne...
No, ale na nasze szczęście cały czas szkolą się w łapaniu poszukiwaczy od KGP aż po aspiranta Nocula z Ojca Mateusza. Co za szczęście...

Piotr Lewandowski, prawnik, prezes Fundacji Thesaurus

 

część pierwsza historii: http://poszukiwania.pl/pani-minister-tanczy-na-glowach-poszukiwaczy.html







POLECAMY TAKŻE: