Kategorie

Ostrężnik (Jurajscy Raubritterzy)









Jednym z najbardziej tajemniczych zamków na Jurze jest zamek w Ostreżniku. Nie ma dokładnych przekazów jak wyglądał kiedyś zamek, ani jak toczyły się losy jego mieszkańców. W tym miejscu postaram się przedstawić najbardziej prawdopodobną historię powstania i zagłady tej wyniosłej na skale fortecy.
Zamek prawdopodobnie pojawił się na początku XIV wieku i być może został ufundowany przez Rycerza o imieniu Bartosz wywodzącego się ze sławnego rodu Odrowążów. Fortyfikacja składała się z zamku dolnego oraz górnego ulokowanego na wysokiej skale (373 m n.p.m.). Zamek górny został otoczony głęboką i szeroką fosą wypełnioną wodą, która oddzieliła go od zamku dolnego. O wielkości założenia mogą świadczyć jego wymiary. Zamek górny zajmował bagatela 1500 m3, natomiast podzamcze zajmowało obszar 7200 m2.
Po śmierci rycerza Bartosza zamek przeszedł w ręce biskupa krakowskiego Jana Muskaty stając się tym samym zamkiem biskupim, w którym zostało utworzone więzienie. Z rąk biskupich zamek zostaje przejęty w momencie dojścia do władzy Władysława Łokietka stając się zamkiem królewskim.


10 listopada 1370 r Ludwik Węgierski przekazuje  zamek w Ostreżniku wraz z wyznaczonymi ziemiami jako lenno Władysławowi Opolczykowi. Koniec zamku w Ostrężniku nastąpił prawdopodobnie pod koniec XIV wieku za sprawą Władysława Jagiełły. Zdobywa on zamek i przyłącza do korony, przekazując we władanie Janowi ze Szczekocin. Ten jednak nie podejmuje wysiłku odbudowania zniszczonego zamku, przez co ten popada w dalszym lata w większą ruinę.
Władysław Jagiełło zdobywając zamek dał koniec rozbójniczej działalności jego załogi. Ustanowiona w Ostreżniku przez Opolczyka drużyna grasowała po traktach, napadając na podróżnych i kupców. Czuli się oni pewnie gdyż nikt nie zagrażał ich działalności.
Krążą po okolicy legend o rozbójnikach mieszkających na zamku, którzy poprzez swoją działalność zebrali pokaźny majątek. Oczywiście zbierali go i chowali w podziemiach i piwnicach zamkowych.
Przez lata ruiny zamku były wykorzystywane przez miejscową ludność jako tanie żródło kamienia. Prawdopodobnie było to również miejsce odwiedzane przez ludność słyszącą legendy o ukrytych skarbach. Tak czy inaczej opustoszałe ruiny zostały rozebrane do końca w XVIII lub XIX wieku. Wcześniej jednak zamek ostrężnicki był świadkiem jeszcze jednego wydarzenia i jednej z największych zagadek powstańczych tych ziem.
Otóż na początku lipca1863 roku w położonym nieopodal zamku Janowie rozegrała się bitwa powstańcza. Oddział powstańczy w sile ponad 200 osób, pod dowództwem pułkownika Zygmunta Chmieleńskiego dokonał ataku na stacjonujących Rosjan. Atak się powiódł, Rosjanie wycofali się poza teren działań powstańczych, a atakujący powstańcy przejęli ogromny transport carskiego złota. Wiemy dokładnie o jakie chodziło kwoty z tajnych raportów, które wysyłał Chmieleński. Raporty te jednak nigdy nie dotarły do adresata. Zostaly ukryte przez posłańca i po latach odnalezione. Dzięki temu wiemy o dalszych losach przejętego złota.
Jednak Rosjanie nie chcieli odpuścić tak ogromnej straty, zwłaszcza że w Częstochowie stacjonowała duża siła wojska. 9 lipca pułkownik Ernroth wyruszył odbić utracony transport. Jednak w Janowie Rosjanie nie zastali już powstańców. Pułkownik z zemsty rozkazał pomordować mieszkańców Janowa, a ciała ich wrzucić do studni znajdującej się w rynku. Kazał również spalić cały Janów. Na nieszczęście ten znajdował się wówczas w zabudowie drewnianej, która ułatwiła rozprzestrzenianie się ognia, który pochłonął całą wieś.
Powstańcy po przejęciu złota również zdawali sobie sprawę z niebezpieczeństwa poruszania się z tak wielkim łupem. Postanowiono zatem ukryć go w bezpiecznym miejscu. Pierwsze miejsce ukrycia skarbu z jakiegoś powodu przestało powstańcom odpowiadać, a zbliżające się wojska rosyjskie tylko przyspieszyły decyzję o jego przewiezieniu w nowe miejsce. Pułkownik Chmieleński będąc mądrym dowódcą po powtórnym ukryciu skarbu wycofał się aby nie wpaść w ręce rozsierdzonym Moskalom. Według uzyskanych informacji kolejnym miejscem ukrycia skarbu była grota w Ostrężniku. A taka właśnie grota znajduje się pod ostrężnickim zamkiem. Do pełni szczęścia brakuje jednak odnalezienia ukrytego bogatego depozytu.
Według niektórych legend i miejscowych podań powstańcy część skarbu ukryli w grocie, natomiast resztę udało im się schować w piwnicach zamkowych, do których nie ma teraz dostępu. Ile jest w tym prawdy niewiadomo, należy jednak w tym miejscu wspomnieć o pewnym chłopie, który szukał i odnalazł skarb w grocie. Zabrał on odnalezione złoto i chciał z nim wyjść. Niestety w tym momencie drzwi przytrzasnęły mu nogę, odcinają piętę. Warto się jednak zastanowić nad tym czy jest to tylko legenda, a może kryje się w niej ziarenko prawdy? Poświęćmy kilka linijek na przywołanie innej opowieści o pewnym bracie zakonnym. Otóż kilka lat po powstaniu styczniowym pewien powstaniec postanowił zrezygnować z wygodnego życia i poświęcić się bez reszty pomocy innym ludziom. Chciał zmienić świat lub może chciał wprowadzić odrobinę światła w życie tych ludzi, którzy z różnych powodów stracili dom i zeszli na margines społeczeństwa. Przywdział mnisi habit i rozpoczął trudną pracę wśród najbardziej potrzebujących. Prawdopodobnie miał zaplecze finansowe, które uzyskał będąc przez lata cenionym artystą. Jednak czy na pewno na jego działalność i jej rozmach wystarczyłyby własne fundusze? Świeżo upieczony mnich miał w swoimi życiorysie powstańczy element. Otóż był w oddziale i walczył u boku pułkownika Chmieleńskiego. Być może wiedział gdzie został ukryty zdobyty na Moskalach skarb i wiedział w jaki sposób można go wydobyć. Być może właśnie z tego źródła uzyskał niezbędny kapitał na działalność dobroczynną. W całej tej sprawie jest jeszcze jeden interesujący szczegół. Otóż powstaniec ten, a w późniejszym czasie zakonnik podczas powstania stracił nogę !!! – czyli znajdujemy w tym miejscu wspólny pierwiastek legendy o chłopie, który odnalazł skarb, a powstańcem Adamem Ch. Jeżeli faktycznie złoto zostało odnalezione przez tego człowieka to należy się mu jeszcze większy szacunek za to co z nim zrobił. Prawdziwy majątek mogący dać nadwyraz bogate i dostojne życie został wykorzystany do pomocy najbardziej potrzebującym, ludziom którzy utracili poczucie własnej wartości.
Tak czy inaczej dla poszukiwaczy ukrytych skarbów jest jeszcze nadzieja na odnalezienie zamaskowanych piwnic zamkowych, w których spoczywa druga część zdobytego złota.

Co zobaczymy na miejscu:
Zamek w Ostrężniku jest obecnie ledwie widoczny. Na szczycie skały znajdziemy pozostałości murów na poziomie fundamentów. Znajdują się tu również ślady prac archeologicznych. Z terenu zamku dobrze widać pozostałości fosy. U doły skały warto zainteresować się znajdującą się tutaj jaskinią, w której według legendy powinny być ukryte olbrzymie skarby.

 

Kruk Rafał



foto: Jeff Williamson