Poszukiwacz
Poszukiwacz.
Kto to taki ?
To każdy kto szuka. Tylko czego szuka ?
Szczęścia, pieniędzy, miłości ?
Zapewne wszystkiego po trochę jednak ja chciałbym napisać kilka słów o szczególnym rodzaju poszukiwacza tak zwanego ( poszukiwaczus exploratus )
Ten szczególny typ poszukiwacza spędza godziny na książkami starymi mapami tekstami źródłowymi etc. Szuka tam szczególnych informacji o minionych wiekach znajdujących się pod centymetrami ziemi ( można by po fantazjować i napisać metrami ale to już by była lekka przesada ). Wracając do tematu godzinami zbierając informacje, robiąc symulacje i oględziny terenu w końcu przychodzi czas na to co poszukiwaczus exploratus lubi najbardziej a wiec wyjazd na exploracje. W przed dzień wyjazdu zbierane są jeszcze dodatkowe informacje Bio-meteo potrzebne do tego jak się ubrać i czy zabrać kawę czy herbatę do termosu ( zależne od ciśnienia atmosferycznego ) . W dzień wyjazdu wstaje wcześnie po spakowaniu plecaka, zabrania ekwipunku z prowiantem i piciem wyrusza we wcześniej obrany obszar na tak zwana odkrywkę. Na miejscu wyciąga swój sprzęt i przeczesuje teren w poszukiwaniu śladów dawnej bytności ludzi na tym terenie. Każde znalezisko bada dokładnie sprawdza , ogląda z każdej strony. Po zweryfikowaniu albo znajdek ląduje w plecaku lub zostaje w miejscu gdzie został znaleziony. Po każdym wykopie dołek jest zasypywany i dokładnie uklepywany niczym jak dziki kot w Afryce niechcący aby jego obecność wykryli jego wrogowie. Czasami jednak pomimo jak najlepszych chęci poszukiwacza i ogólnie nieinwazyjności w teren popada w konflikt z lokalna ludnością i musi uciekać przeskakując ze skiby na skibę goniony przez chłopa wyposażonego w widły lub inna zmyślna bron. Jednak ten konflikt często można zażegnać stosując pak o nie agresji tak zwane 2 x 0.5 L. Gorszą przeszkoda dla każdego poszukiwacza są tak zwania „ smutni panowie ‘’ będący bardzo dociekliwi i często w ogóle nie chętni na żadne ustępstwa. Jednak gdy exploracja przebiegnie bez jakich żadnych przeszkód po kilku godzinach zmęczony ale szczęśliwy , głodny poszukiwacz wraca do domu ze znaleziskami. W domu najpierw triumfalnie niczym Juliusz Cezar ogłasza swój powrót po czym chwali się znaleziskami. Wieczorem gdy nie jest pewien zastosowania którego z przedmiotów, jego dokładnej przynależności do czasu i miejsca wytworzenia czy klasyfikacji robi zdjęcia i wstawia je na forum poszukiwania.pl prosząc kolegów i koleżanki o identyfikacje. I tak do następnego wyjazdu. Sezon występowania poszukiwacza jest bardzo różny zależny od warunków atmosferycznych. Najczęściej jest to od prawie całkowitego roztopu śniegu po zimie i rozmarznięciu ziemi Aż do następnych opadów śniegu. W czasie gdy śnieg zalega na ziemi lub trzyma siarczysty mróz eksplorator zimuje zbiera dane które przetwarza, robi ogólny porządek ze znaleziskami znajduje w cudowny sposób czas dla rodzinny.
Wydawać by się mogło że poszukiwacz to nikomu niepotrzebny pasożyt który okrada państwo polskie ( lub inne ) ze skarbów które tkwią pod ziemia. Jednak nie zawsze tak jest często zamiast skrzyń złota i innych skarbów poszukiwacz szuka często śladów zbrodni sprzed lat ludzi którzy bez żadnych zahamowań stosowali paragraf 7.62 mm i ich ofiar, po których zostały już tylko wspomnienia. Dzięki niemu pamięć o niejednym bohaterze minionych wojen na nowo ujrzy światło dzienne. Pisząc te słowa nie wolno pominąć kwest zwyrodnialców którzy są gotowi na wiele by zdobyć ciekawy fant. Mowie tu o ludziach którzy rozkopują groby, niszczą i ograbiają stanowiska archeologiczne, często zostawiając po swoich „ poszukiwaniach „ krajobraz księżycowy. Jednak niestety jak długo ludzie będą chodzi z wykrywaczami po lasach , polach , łąkach tak długo będzie istaniała jedna jak i druga grupa ludzi.
Dlatego życzę wszystkim jak najlepszych znalezisk, przyjemności ze współpracy z archeologami , jak równie braku wizyt „ smutnych Panow „.
Połamania saperki
Pozdrawiam
Polan ( Bartek )
foto: Zvone Lavric