Spalskie Schrony Kolejowe
Decyzja o utworzeniu stanowiska dowodzenia w Spale zapadła już w październiku 1939 r. , kiedy to gen. von Manstein zaproponował przeniesienie tu z Łodzi sztabu niemieckich wojsk okupacyjnych w Polsce. Okolice te nie były obce hitlerowskim dygnitarzom. Przed wojną w Spale polował Göring, gościem w spalskiej rezydencji prezydenta RP był minister spraw zagranicznych Ribbentrop. We wrześniu 1939 Hitler w czasie swych przyfrontowych podróży odwiedził położone kilkanaście kilometrów na wschód Bogusławice i dawną rezydencję marszałka Piłsudskiego w dworku Małachowskich w Białaczowie, na zachód od Spały, koło Opoczna, (być może nawet przejeżdżał przez Spałę).
Po kapitulacji Polski, w Spale zainstalował się sztab Wehrmachtu (Oberost - Dowództwo Wojsk "Wschód") w Generalnym Gubernatorstwie, którego dowództwo objął 20 października generał Johannes von Blaskowitz. Siedzibą dowództwa był myśliwski pałacyk zbudowany w 1886 roku dla cara Aleksandra III, a w okresie międzywojennym letnia rezydencja prezydentów RP. Kwatery oficerskie mieściły się w zabudowaniach położonych w lesie wokół pałacu. Położona nad Pilicą leśna rezydencja już w pierwszych dniach wojny przypadła Niemcom do gustu, bowiem już koło 10 września 1939 r. zatrzymało się tu dowództwo, najprawdopodobniej, 16 Korpusu Pancernego, który po zdobyciu Tomaszowa parł w kierunku Warszawy. Mający od 12 września swą tymczasową siedzibę w Łodzi, Generalny Gubernator Hans Frank, 25 października rozpoczyna przejmowanie administracji terenów okupowanych od władz wojskowych. W końcu roku dwukrotnie przybywa do Spały, usiłując wyegzekwować od wojska władzę w zakresie przyznanych mu pełnomocnictw. Między Frankiem a Blaskowitzem dochodzi do tarć i sporów o podział kompetencji między władzami "cywilnymi" a wojskiem oraz o sposób traktowania ludności cywilnej. O dziwo, niemiecki generał przeciwstawia się brutalnemu traktowaniu Polaków przez władze okupacyjne i SS. Spory te rozsądza na korzyść Franka osobiście Hitler, ograniczając kompetencje wojska. Na spotkaniu wyższych dowódców wojskowych 6 lutego 1940 r., na które przybywa do Spały naczelny dowódca OKH, gen. von Brauchitsch, Blaskowitz ponownie występuje przeciw gwałtom, rabunkom i masowym egzekucjom ludności cywilnej na terenie Generalnej Guberni* , co w maju 1940 r. doprowadza do odwołania go przez Hitlera i likwidacji "Oberost". W to miejsce powołano Dowództwo Wojsk w Generalnym Gubernatorstwie, z generałem von Gienanthem na czele, które w 1942 r. po raz kolejny przekształcono, tym razem w Okręg Wojskowy GG, dowodzony przez gen. Haenicke. Tak więc Spała od początku wojny mieściła ważne ogniwa niemieckiego systemu dowodzenia. Skoszarowano tu oddziały wojska i żandarmerii ochraniające pracę sztabów, powstało zaplecze logistyczne. Nie dziwi więc fakt, że właśnie w okolicach Spały zdecydowano się umieścić umocnione stanowisko dowodzenia dla sztabu Grupy Armii "Środek" (Mitte).
Już jesienią 1939 r. rozpoczęto prace projektowe, a wiosną 1940 r. ruszyły pierwsze roboty ziemne w miejscach, gdzie później stanęły kompleksy betonowych schronów. Początkowe działania związane były prawdopodobnie z budową zaplecza dla dowództwa Oberost i obejmowały rozbudowę: sieci dróg i mostów, łącz telefonicznych, (W Spale istniały już bowiem budynki dawnych koszar kozackich). Ostateczną decyzję o zlokalizowaniu w okolicach Spały schronów, mających zapewnić ochronę dowództwu Grupy Armii Mitte w czasie niemieckiej inwazji na ZSRR, podjęto jednak dopiero późnym latem lub jesienią 1940 r. Powstającym obiektom nadano ogólny kryptonim Gefechtsstand "Anlage Mitte" (stanowisko dowodzenia "Obszar Środek").
Budowę kompleksu w Jeleniu zlokalizowano w lesie położonym ok. 5 km na południowy wschód od Tomaszowa Mazowieckiego między drogą a linią kolejową Tomaszów-Opoczno. Bliźniaczy kompleks zbudowano 2,5 km na północ od Spały w miejscowości Konewka. Położony on jest przy bocznicy łączącej tartak w Konewce z linią kolejową Spała-Tomaszów. Wpływ na decyzję o budowie w tym miejscu stanowiska dowodzenia miała niewątpliwie stosunkowo dobrze rozwinięta sieć dróg (co nie było częste w przedwojennej Polsce). Istotnymi czynnikami były również: bliskość elitarnego letniska w Spale położonego w rozległym kompleksie leśnym, dogodne połączenia kolejowe ze Śląskiem i świeżo zagarniętym zapleczem gospodarczym w Centralnym Okręgu Przemysłowym oraz pobliskie lotnisko koło Glinnika (zbudowane niedługo przed wojną). Nie do pogardzenia były również lokalne zasoby surowców i miejscowy przemysł - tartaki (drewno szalunkowe, elementy baraków), cegielnie, kopalnie piasku i kruszyw budowlanych (np. w Białej Górze). Budowę rozpoczęto jako kolejną inwestycję firmy Askania wyspecjalizowanej w tego typu budowach w ramach Organizacji Todt. Początkowo na budowie zatrudniono ok. 1300 ludzi, głównie Niemców (choć przy pracach pomocniczych i w transporcie pracowała również niewielka grupa Polaków z Pomorza) . Byli oni zakwaterowani w budynku szkoły we wsi Białobrzegi (2 km od Jelenia) oraz w barakach w Tomaszowie Mazowieckim. Na budowy dowożeni byli autobusami i ciężarówkami. Później liczba zatrudnionych wzrosła do ok. 3000 ludzi. Jeden ze świadków mówi o 2000 umundurowanych Włochów dojeżdżających na budowę pod eskortą Niemców.
Na teren budowy w Jeleniu doprowadzono z Tomaszowa linię energetyczną (do schronu w Białobrzegach była to linia napowietrzna, dalej biegł podziemny kabel zasilający), zbudowano bocznicę kolejową ze stacji Jeleń, ogrodzono teren o powierzchni ok. 200 ha drucianą siatką lub drutem kolczastym, a rejon przyszłej budowy dwumetrowym drewnianym płotem. Rozpoczęto wykopy pod fundamenty sięgające od 4 do 15 m poniżej poziomu ziemi . Prace budowlane prowadzono w dużym pośpiechu, a na teren budowy napływało wiele urządzeń mechanicznych: pompy, systemy wentylacji, stacjonarne silniki Diesla, generatory elektryczne, a także obrabiarki. Cały teren pokryto skomplikowaną, szeroko rozgałęzioną siecią kanalizacyjną. Z Tomaszowa drogami w kierunku Jelenia i Konewki transportowano na niskopodwoziowych przyczepach półkoliste stalowe elementy o dużej średnicy (prawdopodobnie płyty szalunkowe lub gotowe elementy konstrukcyjne zbrojenia). Trwało to od kwietnia do października 1940 r. Plany przewidywały wzniesienie w Jeleniu 350-cio metrowego (wg pomiarów geodezyjnych 354,90 m), żelbetowego tunelu-schronu o przekroju ostrołuku mającego szerokość przy podstawie 15 m i wysokość 9 m. Wzdłuż całego schronu biegł korytarz o wysokości 6 m, w którym między betonowymi peronami (rampami) położono tor kolejowy umożliwiający wjazd całego składu pociągu. Schron miał kształt łagodnego, regularnego łuku skręcającego w lewo, jedynie końcowa jego część (ok. 80 m) była prosta. Obok głównego tunelu znajdował się mniejszy korytarz podzielony na ciąg, połączonych ze sobą, pomieszczeń zabezpieczonych grodziami gazoszczelnymi. Z korytarza prowadziły cztery boczne wyjścia na zewnątrz. Mimo iż schron sprawia wrażenie jednolitej, monolitycznej bryły z betonu, to w rzeczywistości składa się z 16-stu segmentów (13 z nich ma długość 24 m, 3 są krótsze), między którymi pozostawiono szczeliny dylatacyjne. Obok schronu kolejowego, w połowie jego długości rozpoczęto budowę dwóch połączonych obiektów mających pomieścić kotłownię, urządzenia wentylacyjne i siłownię (generatory napędzane silnikami Diesla). Zespół siłowni łączyły ze schronem kolejowym trzy, równoległe do siebie, podziemne kanały techniczne. Dwoma poprowadzono instalacje technologiczne (rurociągi, okablowanie itp.), trzeci służył do nadmuchu powietrza ze stacji filtrów i nagrzewnic do schronu kolejowego.
Tłoczone powietrze wytwarzało w pomieszczeniach niewielkie nadciśnienie uniemożliwiające napływ powietrza atmosferycznego do wnętrza schronu. Nadmiernemu wzrostowi ciśnienia zapobiegały, umieszczone wzdłuż korytarza, zawory usuwające nadmiar powietrza na zewnątrz obiektu. System ten zapewniał ochronę przed atakiem gazowym nawet w przypadku niewielkich nieszczelności spowodowanych otwarciem bocznych drzwi czy uszkodzeniem skorupy schronu. Jak wspomina jeden ze świadków w czasie budowy kanałów zarwało się ich betonowe sklepienie, przygniatając czternastu robotników. Świadek określił dokładną datę tego zdarzenia - było to 11 marca 1940 r. Obok siłowni umieszczono cylindryczny, stalowy zbiornik na paliwo o pojemności ok. 50 m3, nieco dalej mały betonowy obiekt o ażurowej konstrukcji z uszczelnioną dolną częścią, w której zachowały się resztki rur (chłodnia wody technologicznej?). Z tyłu kotłowni wzniesiono wolnostojący komin połączony z nią murowanymi kanałami. Obok tylnej części schronu kolejowego zbudowano betonowy obiekt mieszczący prawdopodobnie stację uzdatniania wody i przepompownię oraz zbiorniki wody, którą wypełniona była dolna kondygnacja obiektu. Na terenie znajdowały się: dwa betonowe baseny przeciwpożarowe, studnia głębinowa oraz kolektor ściekowy z przepompownią odprowadzający ścieki i nadmiar wody deszczowej do odległego o ok. kilometr strumienia. Oprócz wspomnianej studni zbudowano ujęcie wody (studnię głębinową umieszczoną w betonowym schronie) w Białobrzegach i połączono je z Jeleniem dwukilometrowym podziemnym rurociągiem. Teren ogrodzono co najmniej dwoma rzędami płotu z siatki i drutu kolczastego. Niektórzy świadkowie twierdzą, że istniały trzy strefy bezpieczeństwa oraz pola minowe broniące dostępu do obiektu. Na schronie kolejowym przewidziano stalowe elementy do mocowania siatek maskujących; świadkowie opowiadają o rosnących na szczycie krzewach jałowca i mocowanych do stalowych belek drzewach, po których zachowały się do dziś spróchniałe pnie. Dodatkowo przy tylnej części schronu, brakującą część lasu uzupełniono dużymi drzewami, przywiezionymi tutaj w betonowych donicach, które wkopano w ziemię. Na stropach pozostałych dużych obiektów zbudowano drewniane, dwuspadowe, kryte papą dachy, mające zasugerować lotnictwu zwiadowczemu przeciwnika, że są to zabudowania gospodarskie (np. stodoły). Na terenie znajdowało się kilka stanowisk artylerii przeciwlotniczej. Bliźniaczy kompleks powstał w Konewce w lesie, którego część Niemcy zajęli do celów wojskowych już jesienią 1939 r. W pobliżu znajdował się tartak, do którego dochodziła bocznica kolejowa, a na jego terenie funkcjonowała niewielka elektrownia (wykorzystywana w początkowym okresie budowy kwatery). Powstały tu podobne obiekty jak w Jeleniu, jednak nieco inaczej usytuowane względem siebie.
Istotne różnice to:
schron kolejowy jest dłuższy ok. 30 m i prosty na całej swej długości.
- ujęcie wody mieści się na terenie obiektu,
- boczne wejścia do schronu kolejowego mieszczą się po lewej, a zespół schronów technicznych po prawej stronie od wjazdu (przeciwnie niż w Jeleniu),
- kompleks w Konewce posiadał własną strefę obronną (co najmniej dwa schrony bojowe).
Ważną sprawą było zabezpieczenie strefy zewnętrznej kompleksów. O ile w Jeleniu nie było żadnych stałych obiektów obronnych, to nieopodal Konewki znajdują się ruiny dwóch, zniszczonych w 1945 r. czterostrzelnicowych schronów bojowych, podobnych do obiektów znajdujących się w Stępinie, a 10-12 km na północny zachód od Konewki w miejscowości Skrzynki znajduje się kompleks kilku schronów biernych zbudowanych w tym samym co Konewka okresie.
Między schronami znajdują się betonowe postumenty i fundamenty świadczące o istnieniu tu instalacji technicznych. Możliwe, że znajdowało się tu zaplecze pobliskiego lotniska polowego zbudowanego przez Niemców koło miejscowości Ujazd. Na terenach obu kompleksów znajdowały się drewniano- ziemne stanowiska artylerii przeciwlotniczej i wieże strażnicze. Prawdopodobnie budowa ruszyła już jesienią 1940 r., jednak zasadnicze obiekty kwatery powstały w 1941 r. Późną wiosną schrony zostały przygotowane na przyjęcie i obsługę pociągu sztabowego, choć prace budowlane trwały jeszcze do lata. Należy pamiętać, że pociągi miały korzystać z ich ochrony tylko w wypadku bezpośredniego zagrożenia atakiem przeciwnika. Niemieccy oficerowie woleli wykonywać swoje sztabowe obowiązki w przyjemniejszym otoczeniu niż betonowe ściany bunkra. Pociągi stacjonowały często na leśnych bocznicach lub małych stacjach, skrzętnie maskowane przed możliwością odkrycia przez zwiad lotniczy. Na wschodzie zagrożenie takie było minimalne. Lotnictwo rosyjskie (a jedynie w jego zasięgu znajdowały się wówczas te obiekty) było zdezorganizowane czystkami przeprowadzonymi przez Stalina wśród kadry dowódczej w połowie lat trzydziestych. Jednostki lotnicze wyposażone były w przestarzały sprzęt w złym stanie technicznym. Nowe konstrukcje rosyjskich samolotów, które solidnie dały się we znaki Niemcom w późniejszym okresie wojny, leżały jeszcze na deskach konstruktorów bądź były tylko prototypami. Rozkaz ataku na Związek Radziecki 22 czerwca 1941 r., Hitler wydał z Berlina, a rozwojem operacji kierował już w dwa dni później z nowej kwatery FHQ "Wolfschanze" .W tym kluczowym dla rozwoju wojny momencie "Anlage Mitte" nie zostało wykorzystane, a wkrótce stało się wręcz bezużyteczne z punktu widzenia założeń, dla których je zbudowano. Błyskawiczna ofensywa na Rosję i szybki marsz na wschód niemieckich oddziałów za wycofującą się Armią Czerwoną, już w pierwszych dniach wojny zminimalizowały, i tak niewielką, możliwość niespodziewanego ataku lotnictwa rosyjskiego na zaplecze frontu. Wystąpiła natomiast konieczność podążania sztabów za oddalającą się linią działań wojennych. W miarę koncentracji systemu dowodzenia hitlerowską armią na Mazurach, funkcja "Anlage Mitte" zaczęła sprowadzać się do roli stanowiska drugorzędnego, zapasowego. Zachowała się tylko jedna informacja o wjeździe pociągu specjalnego do Konewki. Jeden z polskich kolejarzy pracujących w Tomaszowie opowiadał o przejeździe pociągu specjalnego w 1942 roku. Nie udało nam się ustalić kto nim jechał. Wzdłuż linii kolejowej z Tomaszowa do Konewki, co kilkadziesiąt metrów stali niemieccy żołnierze, nie pozwalając nikomu zbliżyć się do toru. Nie ma też żadnych innych wiarygodnych informacji na temat wykorzystania schronów w latach 1941-43. Sporadycznie wjeżdżające tam pociągi towarowe miały niemiecką obsługę, a polscy kolejarze nie mieli do nich dostępu. Pod koniec 1941 r. w okolicach Spały utworzono obozy szkoleniowe dla ochotniczych oddziałów pomocniczych, rekrutowanych spośród mieszkańców terenów podbitych (głównie Ukraińców, Kozaków, Ormian, Azerów, Gruzinów, Turkmenów i Rosjan). Oddziały bojowe nosiły nazwę Freiwilligen-Verbände, a oddziały pomocnicze służące w Wehrmachcie, policji i SS - Hilfswillige (Hiwis).
W 1943 roku sytuacja militarna Niemiec uległa zdecydowanemu pogorszeniu; klęska pod Stalingradem, zatrzymanie frontu na Kaukazie bez osiągnięcia roponośnych złóż w rejonie Morza Kaspijskiego, a z drugiej strony zapoczątkowanie w sierpniu 1942 r. masowych nalotów lotnictwa angielskiego i amerykańskiego na niemieckie ośrodki przemysłowe, znacznie osłabiło zdolności niemieckiej gospodarki.
Produkcja drastycznie zmalała. Aby ograniczyć straty, Hitler, kierując się sugestiami ministra przemysłu Rzeszy Alberta Speera, polecił przenieść ważne dla wojennej gospodarki fabryki poza zasięg alianckiego lotnictwa, w głąb Rzeszy i na tereny okupowane, do kopalni, specjalnie wykutych górskich sztolni bądź gorączkowo budowanych w tym celu podziemnych fabryk.
Wykorzystywano również obiekty mogące, po adaptacji dla potrzeb przemysłu, zapewnić liniom produkcyjnym ochronę przed nalotami. Takimi obiektami były właśnie ogromne schrony w Jeleniu i Konewce. Według niemieckiego katalogu dyslokacji obiektów przemysłowych z 6 lipca 1944 r. (tzw. plan Geilenberga) pod numerem 2006 oznaczony kryptonimem "Goldamsel" figuruje Deutsche Reichbahn Tunnel Tomaczew, a pod numerem 2009 pod kryptonimem "Hühn" DRT T. Tomaczow-Konewka . W dokumencie z dnia 4 sierpnia 1944 r., dotyczącym przeniesienia produkcji do tuneli kolejowych, w pozycji 28 napisano: Kryptonim i miejsce: Führerzugtunnel Tomaschew, nordostlich Litzmanstadt-Goldamsel, powierzchnia użytkowa 2800 m2., firma: Bruim Gmbh. Warschau, produkcja: urządzenia przeładunkowe, uwagi: rozlokowana 23 czerwca 1944. W 1943 r. do schronów zaczynają coraz częściej wjeżdżać pociągi towarowe. W składach liczących ok. 35-38 wagonów często były cysterny. Wśród okolicznych mieszkańców pojawiają się wówczas fantastyczne często opowieści o produkcji zlokalizowanej w bunkrach. Mówią o produkcji wielolufowych dział bezodrzutowych, amunicji, elementów rakiet V-1 i V-2, broni chemicznej, benzyny syntetycznej. Jednak pierwsze, wiarygodne, powtarzające się zeznania świadków dotyczą dopiero 1944 r. W kompleksach w Jeleniu i Konewce utworzono oddziały tomaszowskiej filii zakładów Daimler-Benz. Mieściły się tam zakłady demontażu i odzyskiwania części z uszkodzonych silników lotniczych oraz ich magazyny. Prawdopodobnie na miejscu również je remontowano i uruchamiano. Świadczy o tym zeznanie jednej z przymusowych pracownic, która wielokrotnie słyszała warkot silników pracujących na wysokich obrotach, dochodzący ze stanowisk znajdujących się w pobliżu schronów , mogły to być hamownie służące do ich diagnostyki i próbnego rozruchu. Według jednego ze świadków w Jeleniu montowano również silniki lotnicze BMW. Silniki i ich podzespoły przywożono pociągami. Przed wjazdem na teren, Polacy prowadzący pociągi zmieniani byli przez niemiecką obsługę. Przy rozładunku zatrudniano jeńców rosyjskich. Wykonywali oni również najcięższe prace; myli i czyścili przywożone mechanizmy, następnie rozkręcali je na części i transportowali do magazynu. W magazynie, do którego Rosjanie nie mieli już wstępu, przymusowo zatrudniano Polaków z Tomaszowa i okolic. Układali oni wyczyszczone i posegregowane części w regałach umieszczonych na rampach. Pracami kierowali Niemcy, a obiektów strzegli liczni wartownicy . Wykorzystanie schronów do celów przemysłowych nie trwało długo, bo już w październiku 1944 r. całe wyposażenie zakładu zdemontowano i wywieziono jednym transportem z jeńcami i częścią pracowników w nieznanym kierunku. W drugiej połowie 1944 r. dowództwo sił lądowych (OKH), w obliczu zbliżającego się frontu i spodziewanej ofensywy wojsk radzieckich, wydało dyrektywę dotyczącą budowy na terenie Polski systemu obronnego. System, na który składały się wielokilometrowe odcinki umocnień ziemnych (uzupełnionych na bardziej zagrożonych kierunkach żelbetowymi obiektami fortyfikacji polowej), tworzyło pięć linii obrony opartych o rzeki: Wisłę, Pilicę i Wartę. W rejonie "Anlage Mitte" znalazły się trzy grupy schronów bojowych oraz biernych rozmieszczonych w okolicach mostów na Pilicy w Tomaszowie, Inowłodzu i Sulejowie . W przeważającej części były to stanowiska typu Ringstand, a ciekawostką były schrony wyposażone w wieże zdemontowane z uszkodzonych czołgów PzKpfw II z działem 37 mm. Umocnienia te nie odegrały istotnej roli w powstrzymaniu rosyjskiej ofensywy w styczniu 1945 r. Niemcy byli bezradni wobec ogromnej siły i tempa natarcia Rosjan, a ich odwrót zamienił się w paniczną ucieczkę. Próbujące przedostać się po lodzie przez zamarzniętą Pilicę oddziały niemieckie straciły w niej wiele pojazdów, które zatonęły pod łamiącym się lodem. Do dziś z rzeki wydobywane są wraki niemieckich wozów pancernych. (...)
pełny tekst artykułu dostępny na Bunkrowiec.com. Poniższy tekst opublikowany za zgodą redakcji.
POLECAMY TAKŻE: