Tajemnice piwnic i strychów
Stare domy kryją niejedną tajemnice. Ich strychy i piwnice pełne są najrozmaitszych skarbów. Doświadczony poszukiwacz potrafi w niejednym bałaganie wyłuskać piękne eksponaty, które wzbogacają jego kolekcję. Dobre przygotowanie kondycyjne i umiejętność identyfikacji są warunkiem właściwej eksploracji takich miejsc.
W głowach wielu poszukiwaczy pokutuje przekonanie, że chodzenie po strychach i piwnicach jest prostą sprawą. Niestety nic bardziej mylnego. Należy mieć świadomość, że opuszczone domy z jakiegoś powodu stoją bez gospodarza. Główną przyczyną tego jest ich zły stan techniczny, który na pierwszy rzut oka może wydawać się nie zagrażający zdrowiu czy życiu poszukiwacza. Zniszczone schody, których stopnie zapadają się w najmniej oczekiwanym momencie, poręcze które nie wytrzymują oparcia, podłogi tak zbutwiałe, że zapadamy się w nie jak w piasek to najczęstsze niebezpieczeństwa czyhające na strychach. Jest kilka zasad, którymi należy kierować się przy penetrowaniu takich miejsc.
Wchodząc po starych schodach sprawdź wpierw, w jaki sposób są one montowane. Jeżeli prowadnica pod schodami idzie środkiem trzymaj się właśnie środka schodów, gdy schody są bez wsparcia na środku wybierz krawędź schodów idącą przy ścianie. Przed wejściem na schody sprawdź poręcz, lepiej nie szukać oparcia w czymś, co okaże się mieszkaniem całego robactwa z okolicy. Wejście na strych powinno poprzedzić sprawdzenie stanu pomieszczeń znajdujących się pod nim. Jeżeli pomieszczenia te są zalane, zagrzybione możemy przypuszczać, że woda leje się przez sufit. Daje nam to informacje, że deski podłogowe nie są bezpieczne. Na strychu poruszać się należy głównie po legarach, do których mocowane są deski. Każde zejście z takiej „ścieżki” powinno być odpowiednio sprawdzone żeby nie znaleźć się w pomieszczeniu poniżej.
Sytuacja z piwnicami jest o wiele prostsza. Zakładając, że wejście do nich jest osiągalne główną obawą może być zawalenie się stropu na głowę. Z całą pewnością należy zachować maksimum czujności. Bardzo często zdarza się, że z domu pozostały tylko piwnice, które są zagruzowane, a wejście do nich wygląda mało zachęcająco. Przed wejściem koniecznie trzeba pozbyć się luźnych cegieł czy kamieni, które mogłyby z sunąc się nam na głowę. Dobrze zabezpieczyć takie wejście liną, pozostawiając na powierzchni przynajmniej jedną osobę asekurującą nasze poczynania.
Weszliśmy już na strych, a także sprawdziliśmy piwnice. Jakie to skarby można znaleźć w takich miejscach? Otóż nie licząc wszelakiego rodzaju śmieci należy zwrócić uwagę np. na butelki. Butelki po piwie, winie, tzw. aptekarskie. Okazuje się, że są ludzie, którzy je kolekcjonują i chętnie wymienią się lub odkupią od nas takie znaleziska. Oczywiście należy mieć świadomość, że nie wszystko co znajdziemy w kształcie butelki będzie cennym znaleziskiem, jednak zdarzają się prawdziwe perełki.
W przypadku butelek warto zwrócić szczególną uwagę na kapsle, tzw. porcelanki, które na stałe są zintegrowane z butelkami. Jeżeli znajdują się na nich jakiekolwiek napisy czy znaki warto zabrać je ze sobą. Podobnie wszelakiego rodzaju napisy tłoczone na ścianach butelek czy na ich dnie. Jeżeli czegoś nie wiemy lepiej zabrać i na spokojnie w domu po oczyszczeniu odczytać. Etykiety znajdujące się na butelkach bardzo dobrze mogą pomóc nam w identyfikacji i datowaniu. Pomocna do tego będzie znajomość Polskich Norm oraz wiedza na temat browarnictwa. Warto delikatnie oczyścić papier i zapoznać się z zawartością etykiety. W ten sposób zostały niejednokrotnie odkryte „białe kruki” w birofilistyce.
Prócz butelek często trafimy na stare żelazka czy też młynki. Bezwzględnie warto się nimi zając i nie pozwolić im dalej niszczeń w ruinach domów. Dobrze odrestaurowane z pewnością będą ozdobą kolekcji.
Przeglądając pozostawione przez ostatnich właścicieli „śmieci” koniecznie trzeba zapoznać się ze wszelkimi znajdującymi się na strychach czy piwnicach papierach. Często wśród nie mającej większej wartości sterty makulatury trafiają się rzadkie przedwojenne gazety czy dokumenty. Najlepszych przykładem tego jest odnalezienie w ostatnim czasie bogatego, prywatnego archiwum żołnierza walczącego w armii Andersa. Piękny przykład ocelania przed zapomnieniem i zniszczeniem cennych zbiorów. Podobnie sprawa się ma z książkami i innymi drukami. W pomieszczeniach starych firm zdarzają się stare faktury czy dokumenty księgowe. Najstarsze znalezione w ten sposób materiały sięgają czasów Austro-Węgier.
Osobnym rozdziałem są odnajdywane na strychach stare meble. Zniszczone dokumentnie przez robaki i wilgoć czasami rozpadają się już podczas próby ich ruszenia. Tutaj jednak konieczna jest już pomoc eksperta, który pomoże ocenić czy dany przedmiot uda się ocalić i jakim kosztem.
Zdarzają się również odkrycia, które zaskakują. Skrytki, które latami zabezpieczały ukryte w nich skarby otwierają się pokazując poszukiwaczom swoje wnętrze. Pewnie, nie znajdzie się w nich biżuterii, jednak trafiają się rodzinne pamiątki lub przedmioty, które właściciel uznał za niebezpieczne podczas ewentualnego przeszukania. Kilka lat temu taka skrytka w Bytowie ukazała bogate archiwum fotograficzne ukazujące zdjęcia prywatne, jak i zdjęcia propagandowe III Rzeszy. Innym razem skrytka znaleziona podczas remontu dachu pokazała piękne grafiki z przełomu lat 30/40, których domniemanym autorem był wysoko postawiony przywódca jednego z państw europejskich. Skrytki bywają również puste, a ich umiejscowienie i kształt mogą sugerować co w nich kiedyś przechowywano.
Wydrążone skrytki w krokwiach były znakomitym miejscem ukrycia broni. Podobnie ściany piwnicy mogły zamaskować duże skrytki, do przechowywania „niewygodnych” przedmiotów
Ratujmy przed zniszczeniem i zapomnieniem gdyż te przedmiotu również mówią o historii, mają przeszłość i warto ocalić je dla kolejnych pokoleń.
Eryk Z.
Źródło: Gazeta Poszukiwania nr 02/2009 www.poszukiwania.com.pl
foto: Marijn van Braak