05 październik 1569 - Zmarł Mikołaj Rej
Rozmowa z prof. Januszem M. Maciuszką
Pamięć o działalności Mikołaja Reja jest powszechnie, a przy tym z gruntu niesprawiedliwie zawężana do jego twórczości pisarskiej, a i to raczej ze względu na jego prekursorską rolę w operowaniu językiem polskim w literaturze niż przez wzgląd na różnorodność i wartość samych jego tekstów. Stąd nasuwa się pytanie: jaką wartość ideową mają jego dzieła? Co stanowiło istotę jego działalności?
Na pewno nie możemy sprowadzać działalności Reja tylko do pisarstwa, bo był on również działaczem gospodarczym i politycznym. To wielokrotny uczestnik sejmów i rozgrywek politycznych, a dzięki licznym procesom zasłużył się również dla rozwoju wymiaru sprawiedliwości. Jednak w ujęciu podręcznikowym pozostaje pisarzem, który skupił swe zainteresowania na moralistyce. Pomijam tu początki jego twórczości, które nie są dobrze znane, ponieważ najprawdopodobniej nie wszystkie jego utwory się zachowały. Typową cechą epoki było to, że moralistyka była wówczas religijna. Dla Reja ówczesną moralistykę religijną najlepiej wyrażały idee reformacyjne, stąd też zapewne jego akces do reformacji. Bez wątpienia Rej jako pisarz, teolog i myśliciel był przede wszystkim moralistą. To był etyk, nauczyciel życia. Być może zasługuje na miano nauczyciela Polski, praeceptor Poloniae - na wzór nadanego Melanchtonowi tytułu Preceptor Germaniae.
Jakie było znaczenie jego działalności dla początków i kierunku reformacji w Polsce?
Na rozwój reformacji w Polsce teksty Reja miały wpływ nierówny i w pewnym sensie ograniczony. Przede wszystkim trzeba wspomnieć o Postylli, która była tekstem przełomowym. Wielu późniejszych kaznodziejów - zarówno ewangelicko-reformowanych, jak i rzymskokatolickich - naśladowało czy rozwijało myśl i stylistykę Reja. Grzegorz z Żarnowca, Jakub Wujek, Piotr Skarga czy Paweł Gilowski - wszyscy oni kontynuowali styl i metody Nagłowiczanina. Postylla jest dziełem najważniejszym. Natomiast inne jego pisma teologiczno-reformacyjne, może z wyjątkiem pieśni, prawie bez wyjątku kończyły karierę na jednym wydaniu. To chyba oznacza, że współcześni Reja bardzo niechętnie słuchali, że coś, co oni lubią, jest szkodliwe czy naganne moralnie. Wydaje się, że wpływ Reja jako moralisty został ograniczony przez pewne cechy szlacheckie. Już wtedy wytwarzają się podstawy sarmatyzmu. Rej zdawał się wyczuwać, że ma on cechy negatywne, ale z własnej pozycji stanowej nie mógł się w pełni zdobyć na głębszą krytykę tych cech. Można powiedzieć, że Rej był czytany, ale nie był słuchany. Czerpano z jego dzieł raczej uciechę niż praktyczną naukę. W tym sensie Rej poniósł fiasko.
Do kogo właściwie były adresowane jego teksty? Czy były pisane z myślą o elicie intelektualnej, czy też o szerszych kręgach odbiorców?
"Grupę docelową" stanowiło prawdopodobnie górne dziesięć procent stanu szlacheckiego, które umiało czytać. Byli to ludzie pochodzący przede wszystkim z kulturowo przodującej Małopolski. To tam Rej szukał swojego odbiorcy. W sumie było to jakieś kilka, a w skali kraju kilkanaście tysięcy osób. Nie jest to wiele, była to jednak w tamtych czasach grupa wpływowa - ludzie, którzy nadawali ton działalności literackiej, kulturalnej i politycznej. Nie pisał więc Rej dla szaraczków czy osób nieważnych. Często jednak traktowano jego twórczość jako par excellence literaturę piękną, źródło doznań estetycznych, umożliwiające też obcowanie z żartem językowym. Natomiast Rejem jako nauczycielem nie przejmowano się zbyt mocno. Na pewno nie był jedynym moralistą dostępnym ówczesnej opinii publicznej. Możliwe, że Małopolanie woleli słuchać starożytnych nauczycieli życia niż nowomodnego współbrata szlachcica. Być może Seneka mógł mieć na nich większy wpływ i jego właśnie woleli słuchać, ponieważ czasy, o których pisał, przeminęły. Tymczasem Rej odnosił się do ówczesnych realiów. Czasem łatwiej odnieść się do prawd wiecznych w sposób niezobowiązujący niż do własnego środowiska w sposób konkretny.
Dlaczego właściwie Rej zaczął pisać po polsku? Jaki był społeczny odbiór tego - jak można powiedzieć - swego rodzaju eksperymentu?
Legenda mówi, że Rej nauczył się pisać po polsku tylko dlatego, że nie chciało mu się uczyć łaciny. Współczesne badania pokazują jednak, że Rej wcale takim niedoukiem w dziedzinie łaciny nie był - znał ją lepiej, niż się to dawnym badaczom wydawało. Prawdopodobnie uznał za niewłaściwe, że w czasach, gdy jego państwo próbuje się modernizować i na nowo zdefiniować, a za granicą mówią po czesku, niemiecku, francusku czy włosku, w oficjalnej Polsce mówi się po łacinie. Reja musiało naprawdę drażnić, że kręgi oświecone uważały łacinę za wytworniejszą niż język rodzimy. Prawdopodobnie doszedł do wniosku, że tam, gdzie upowszechniany jest język pospolity, język naturalny, narody zyskują tożsamość, spoistość i znaczenie. Nie chodzi tu o język naturalny w sensie lingwistycznym, ale o język "domowy", używany od dziecka w rozmowach z rodzicami i rówieśnikami. Czemu wejście w dorosłość i chęć zrobienia kariery miałyby zmuszać człowieka do mówienia na co dzień w języku obcym zamiast po polsku? Na Reja wpłynęła też zapewne reformacja, która zalecała posługiwanie się językiem zrozumiałym. Jednak motywacja religijna z pewnością nie była ani jedynym, ani nawet najważniejszym powodem wyboru języka polskiego.
Prof. Janusz M. Maciuszko - teolog i historyk, profesor Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie, autor m.in. książek Konfederacja warszawska 1537 roku. Geneza, pierwsze lata obowiązywania (1984); Mikołaj Rej. Zapomniany teolog ewangelicki z XVI w. (2002).
K. G.
Ilustracja: dziewiętnastowieczna litografia przedstawiająca Mikołaja Reja z Nagłowic, Polona, CC-BY-NC.
O ile nie jest to stwierdzone inaczej, wszystkie materiały na stronie są dostępne na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 3.0 Polska. Pewne prawa zastrzeżone na rzecz Muzeum Historii Polski.
POLECAMY TAKŻE: