Kategorie

Cmentarzysko parowozów w Ścinawce Średniej


Na bocznicy przy dawnej linii Ścinawka Średnia–Radków stoją zardzewiałe parowozy, które do 1993 roku obsługiwały połączenia w okolicach Kłodzka. Ich dni są policzone. Kto chce je jeszcze zobaczyć, musi się pospieszyć…

Sześć parowozów produkcji polskiej sprzed półwiecza zajmuje wspomnianą bocznicę od kilkunastu lat. Po przemianach 1990 roku zrezygnowano z prowadzenia parowozowni w Kłodzku i kilkanaście niepotrzebnych już (wtedy jeszcze sprawnych) parowozów odstawiono na boczny tor przy stacji Ścinawka Średnia. Początkowo stało ich tam 10 oraz jeden pług. Dwa zabrano do muzeum w Jaworzynie Śląskiej (Pt47-78 i TKt48-100), losy pługu oraz dwóch kolejnych lokomotyw nie są znane. Reszta pozostała…



Cztery z pozostałych lokomotyw – dziś już wraków, to popularne „tekatki” (TKt48) produkowane od 1951 roku w zakładach Fabloku (Chrzanów) i Cegielskiego (Poznań). Łącznie dla PKP powstało ich 191 sztuk. Do początku lat 90. obsługiwały one pociągi osobowe, często na trasach górskich. Pracowały m.in. na trasach Jasło-Zagórz, Nowy Sącz-Krynica i właśnie w okolicach Kłodzka. W Sudetach „tekatką” można było przejechać do Kudowy Zdroju, Kamieńca Ząbkowickiego, a nawet do Wałbrzycha, gdzie chodziły one w zastępstwie mocniejszych lokomotyw prowadzących pociągi pospieszne. Nie osiągały zawrotnych prędkości – zaledwie 80 km/h, ale w naszych warunkach (kiepskie torowiska) w zupełności to wystarczało.

W Ścinawce Średniej do dziś stoją parowozy z numerami TKt48-11, -20,   -73 i -110. Wszystkie poza ostatnim pochodzą z pierwszej serii lokomotyw (1951 rok, nr 110 zbudowany został w 1955 roku). Od lat 60. pracowały w okolicy Kłodzka, a z użytku wycofano je dopiero w 1992 roku (!). Jeszcze dwa lata wcześniej wg statystyk parowozownia w Kłodzku obsługiwała 19 takich maszyn (najwięcej w kraju).

Dwa następne parowozy to Pt47 (tzw. „petuchy”), silna i udana konstrukcja przewidziana do prowadzenia pociągów pospiesznych. Osiągały niebywałą kiedyś prędkość 120, a nawet 135 km/h. Wzorowane były na przedwojennych lokomotywach Pt31. Stopniowo wycofywano je od lat 70., by ostateczną ich służbę zakończyć w 1988 roku. Ale nie w Kłodzku – tu jeszcze w 1990 roku obsługiwano dwie „petuchy”.

W Ścinawce obecnie znajdują się dwa: Pt47-17 i Pt47-44, wycofane z użytku w 1988 roku. Pierwszy z nich wyprodukowano w 1948 roku i obsługiwany był przez parowozownie w Poznaniu i w Kłodzku. Zasłużył się jako jeden z parowozów o największych dziennych przebiegach w Polsce (w ciągu doby pokonywał do 704 km). Tak wspaniała maszyna gnije gdzieś teraz na bocznicy przy zapomnianej stacji. Warto wspomnieć, że po innych rekordzistach w kategorii dziennych przebiegów i przebiegów bez remontów nie pozostał już żaden ślad.

Druga „petucha” (Pt47-44) powstała rok później i prowadziła pociągi pospieszne, a może nawet międzynarodowe na trasie Skarżysko-Kamienna–Rzeszów, i dalej na południe.
Z prawie dwustu najnowocześniejszych polskich parowozów, jakimi były Pt47, ocalało dziś jedynie kilka.

Także i dni lokomotyw w Ścinawce Średniej są już policzone. Według najnowszych informacji w połowie lipca 2008 rozpoczął się demontaż wraków parowozów za pomocą palników. Na pierwszy ogień poszły zasłużone Pt47. Część lokomotyw podobno jeszcze stoi. Kto chce je zobaczyć, musi się więc bardzo spieszyć.

Informacje praktyczne:
Parowozy stoją na bocznicy przy nieczynnej linii Ścinawka Średnia-Radków, w pobliżu tzw. małego dworca. Najlepiej dojechać do Ścinawki z Kłodzka lub Wałbrzycha. W samej miejscowości należy skręcić w polną drogę w kierunku wschodnim mniej więcej naprzeciwko skrętu do Radkowa. Drogą tą prowadzi również czerwony szlak turystyczny, od skrzyżowania ok. 5 min.

 

Artykuł we współpracy z serwisem Ciekawe-miejsca.net

Zapraszam do galerii Portalu Poszukiwania.pl - Galeria.poszukiwania.pl