Kategorie

„Jak Osmanową potęgę żelazem zniósł”. Najazd Abazy paszy i bitwa pod Kamieńcem Podolskim (Paniowcami)


Bitwa pod Kamieńcem należy do mniej znanych epizodów walk polsko-tureckich. Mimo trwającej wojny z Rosją, Rzeczpospolitej udało się odeprzeć najazd awanturniczego Mehmeda Abazy paszy. Dzięki zwycięstwu nad dwukrotnie liczniejszym przeciwnikiem pozycja Polski w tej części Europy została wzmocniona.


Od czasów wojny chocimskiej (1621) stosunki państwa polsko-litewskiego z południowym sąsiadem pozostawały napięte. Na wzajemne relacje negatywnie rzutowały czarnomorskie wyprawy Kozaków oraz napady Tatarów na Koronę. Niemniej nie doprowadziły one na przestrzeni kilkunastu lat do nowego konfliktu. Hetman Koniecpolski, nauczony przykładem cecorskim, nie prowadził także aktywnej polityki polskiej w Mołdawii.

 


Krzysztof Gniewosz ginie w obronie Chorągwi pod Chocimiem (obraz Juliusza Kossaka, 1892 rok)

Początek lat 30 XVII wieku przyniósł w Europie Środkowo-Wschodniej zmianę układu sił. Interwencja Gustawa II Adolfa w Rzeszy znacznie osłabiła pozycję Habsburgów. Król szwedzki, obawiając się pomocy dla Austrii ze strony Rzeczypospolitej, przekonywał Moskwę oraz Wysoką Portę do zbrojnego wystąpienia przeciwko państwu polsko-litewskiemu. Elity kraju i jego sąsiedzi zdawali sobie sprawę z nieuchronnie zbliżającego się okresu interregnum. W maju 1632 roku, po przeszło czterdziestoletnim panowaniu, zmarł Zygmunt III, co oznaczało czwarte bezkrólewie w dziejach I RP. Wykorzystując ten fakt, wojska rosyjskie przekroczyły we wrześniu wschodnie granice Wielkiego Księstwa Litewskiego.

W Turcji, dzięki głębokim reformom, sułtan Murad IV wyprowadzał Imperium Osmańskie z głębokiego kryzysu wewnętrznego. Jak podkreśla Leszek Podhorodecki, do dalszego wzmocnienia wzrastającego prestiżu sułtana potrzebna była zwycięska wojna. Państwem, przeciwko któremu mogła obrócić się agresja turecka, była Korona lub Persja1. Władca osmański zdawał sobie jednak sprawę, że wojna z Rzeczpospolitą toczyłaby się na teatrze wojennym odległym od centrum Imperium, co stwarzałoby istotne problemy logistyczne. Ponadto nie wierzył w zapewnienia Rosji, że jest ona w stanie odzyskać Smoleńsk. W Stambule wciąż żywe były również wspomnienia z czasów Chocimia, Wysoka Porta nie lekceważyła więc Polski. Nad Bosforem wiedziano, że w razie zagrożenia jest ona w stanie zmobilizować dużą i bitną armię. Władze tureckie popierały późniejsze działania bejlerbeja Sylistrii Abazy paszy jedynie nieoficjalnie, czekając na rozwój sytuacji.

W październiku 1632 roku sejm elekcyjny zgodnie wybrał na króla królewicza Władysława, najstarszego syna zmarłego monarchy, nie podejmując jednak zasadniczych uchwał skarbowo-wojskowych. Tymi zagadnieniami zajął się sejm koronacyjny, uchwalając w marcu 1633 roku wysokie podatki. Stany sejmujące postanowiły o mobilizacji przeszło 20 tys. armii polskiej przeciwko Moskwie, jednocześnie ustalając etat wojsk kwarcianych na 4000 porcji. W ich skład weszło 1200 koni i porcji husarii, 1600 jazdy kozackiej, 800 dragonii oraz 400 piechoty2. Na obecności wojsk kwarcianych na kresach zależało szczególnie szlachcie z województw graniczących z Turcją. Żądano „aby żołnierz kwarciany z Ukrainy nie był ruszany na insze expedycyje nie był zwodzony i ruszany z Ukrainy”3. Sejm uchwalił także disciplina militaris dla wojsk kwarcianych oraz wyznaczył komisję senacką na początek 1634 roku do Lwowa, która miała się zając hiberną oraz zaopatrzeniem żołnierzy ukrainnych4.

Sytuacja na granicy

Hetman Koniecpolski utrzymywał ożywioną korespondencję z dostojnikami tureckimi. Już w lipcu 1632 roku niezidentyfikowana osoba pisała do niego z Konstantynopola, że „dozwolenie cesarz turecki dał Kantymirowi z Abazy paszą, aby wpadli w ruską ziemię pod interregnum (...)”5. Abazy pasza w listach do hetmana obwiniał go oraz Rzeczpospolitą, że pozwala Kozakom wyprawiać się na wybrzeże tureckie. Groził przy tym, że jeśli cesarz nie otrzyma ukontentowania za stron władz polskich, będzie zmuszony:

jakoby wet za wet […] gdy bowiem emir Cesarz J.M. Pan mój przystałby do mnie, pisząc, żem ja Ciebie tam na to wysadzieł, abyś pilnie tego przestrzegał, żeby się w państwach naszych żadna szkoda nie działa, a ty jako malowany tam siedzisz, wiedz o tym W.W., że bym musiał, obawiając się, abym tego i sam szyją nie przypłacił, przeciwko wam wojnę podnieść, a potym ten by za to krwie rozlanie Bogu odpowiadał”6.

Koniecpolski nie pozostawał jednak dłużny, zwracając uwagę, że Tatarzy częściej plądrują ziemie ruskie i czynią znacznie większe szkody, a mimo tego Rzeczpospolita nie straszy Stambułu wypowiedzeniem przymierza. Oskarżenia Abazy paszy nie były bezpodstawne, bowiem Kozacy faktycznie plądrowali wybrzeża czarnomorskie (spalenie Mangali w czerwcu 1633 roku)7. Hetman koronny prosił w związku z tym Władysława IV, aby ten rozesłał do starostów ukrainnych dyspozycje o karaniu Kozaków wyprawiających się na Morze Czarne8. Król szybko wydał uniwersał oraz napisał list do Kozaków Zaporoskich aby przestrzegali pokoju z Portą9.


Hetman wielki koronny Stanisław Koniecpolski (portret anonimowego autorstwa)


Koniecpolski zwracał również uwagę króla na problem żołdu, skarżąc się, że pieniądze z kwarty obrócono na wojsko moskiewskie. Faktycznie bowiem pełny żołd kwarcianym wypłacono w 1632 roku w wysokości 640 tyś. zł, natomiast od pierwszej ćwierci 1633 roku narastał dług10. Dopiero z końcem lipca przyszło do Lwowa 70 tys. zł. Pieniądze te nie wystarczyły na uregulowanie zaległości, jednakże hetmanowi udało się namówić żołnierzy do służby na kredyt11.

Tymczasem w lipcu 2000 ordyńców budziackich wpadło w granice Korony od strony Podola. Chorągwie polskie dogoniły przeciwnika dopiero w Mołdawii, gdzie pokonały je w potyczce pod Sasowym Rogiem. Tatarzy zostali zmuszeni do ucieczki oraz porzucenia łupów i jasyru12. Abazy pasza wiedział o napadzie Tatarskim, nadal jednak opieszale koncentrował armię w odległej Sylistrii, przekonując hetmana o swoich pokojowych zamiarach. Jego dwulicowe zachowanie dobrze scharakteryzował kanclerz wielki litewski Albrecht Stanisław Radziwiłł, „moskiewskimi obietnicami uwiedziony, […] pokój pokazując, w sercu wojnę knuł”13.

Koniecpolski spodziewał się najazdu tureckiego w ciągu najbliższych miesięcy, o czym informował króla już w sierpniu14. Hetman rozesłał liczne listy do wojewodów, prosząc o oddanie pod jego komendę oddziałów prywatnych15. Żołnierzy kwarcianych skoncentrował pod Barem, zaś wojska magnackie rozrzucił wzdłuż granicy, obstawiając nimi główne szlaki komunikacyjne oraz przeprawy. Dzięgi temu całą armię można było w ciągu pięciu dni skoncentrować pod centralnie położnymi Kamieńcem Podolskim lub Raszkowem16.

W połowie sierpnia „Abazy pasza z wojski już Dunaj pod Sylistrią przeszedł, do którego się na granicy wołoski, multański wojska ściągają i nieomylnie go nam w tym miesiącu obiecują. W którą stronę zmierza, trudno jeszcze zamysły jego wiedzieć, ale czas krótki pokaże”17. Faktycznie jednak wódz turecki zebrał posiłki mołdawskie dopiero we wrześniu. Koniecpolski stał tymczasem pod Kotuzanami, spodziewają się ataku Turków na Raszków18.

Wojska tureckie bardzo wolno zmierzyły ku granicom Rzeczypospolitej, mając poważne problemy aprowizacyjne. Turcy 24 września ruszyli się z Babadagu „którędy sułtan Osman szedł po Napruciu do Czeczory”19. Turcy poruszali się zatem starym szlakiem z 1621 roku. Do Cecory dotarli 1 października. Hetman, rozpoznawszy teraz kierunek uderzenia Abazy paszy, już tydzień później znalazł się w obozie pod Kamieńcem20. Turcy stanęli pod Chocimiem dopiero 16 października. Cztery dni później, Koniecpolski donosił iż „jutro da-li Bóg, nie łając podobno za łeb pójdziemy. Mamy w miłosierdziu bożym nadzieję […], że pod szable nasze podda tego nieprzyjaciela”21.

Siły walczących stron

L. Podhorodecki obliczył siły Abazy paszy na: 9600 Turków, 5000 tatarów budziackich pod murzą Husseinem, 4300 Mołdawian pod Mojżeszem Mohyłą, 5700 Wołochów pod Mateuszem Besarabem oraz 30 dział22. Łącznie zatem siły te liczyły niecałe 25 tys. ludzi, jednak wartość tych oddziałów była ogólnie niska. Szczególnie wśród żołnierzy hospodarskch, którzy szli na wyprawę „nie z woli naszej, ale z rozkazania Cesarza J.M.”23.


Twierdza w Kamieńcu Podolskim, stan dzisiejszy (fot. Piter_lew, domena publiczna)

Z kolei armia polska składała się z 3390 porcji wojska kwarcianego: 7 chorągwi husarskich (810), 14 jazdy kozackiej (1550), regimentu oraz dwóch kompanii dragońskich (650) a także dwóch rot piechoty polskiej (380)24. Nie udało się w związku z tym osiągnąć ustalonego na sejmie koronacyjnym etatu 4 tys. żołnierzy. Wojska kwarciane zostały jednak uzupełnione pułkami magnackim, w tym: koniuszego koronnego Janusz Wiśniowieckiego (1500), wojewody ruskiego Stanisława Lubomirskiego (2000), podkanclerzego koronnego Tomasza Zamoyskiego (1000), starosty włodzimierskiego księcia Jerzego Zasławskiego (1000), wojewody kijowskiego Janusza Tyszkiewicza (500) oraz kilkoma chorągwiami m.in. podczaszego koronnego Mikołaja Sieniawskiego. W sumie więc wojska prywatne liczyły 6750 żołnierzy. Koniecpolskiemu udało się również ściągnąć pułk kozacki liczący 1250 ludzi. W sumie więc armia koronna złożona było z ponad 11 000 żołnierzy25, z czego połowę stanowiła piechota. Wysiłek zbrojny na granicy południowej może wydawać się niewielki, pamiętajmy jednak, że w tym samym czasie na wschodnim teatrze wojennym działała przeszło 35 tys. armia Rzeczypospolitej (licząc Kozaków i Litwinów).

Artyleria nie posiadała wówczas stałego finansowania, dlatego była zależna od decyzji sejmowych. W roku 1632 przeznaczono na nią 17 tys. zł26. W początkach panowania Władysława IV w cekhauzach koronnych znajdowało się wprawdzie ponad 200 dział, jednakże były one przestarzałe oraz nieujednolicone pod względem kalibru. Artyleria przy wojsku kwarcianym była nieliczna. Z tego powodu Koniecpolski prosił o pomoc magnatów, szczególnie zaś Lubomirskich27. Podhorodecki twierdził, że Polacy pod Kamieńcem zgromadzili większą liczbę dział od przeciwnika (przeszło 30).

Wartość żołnierzy koronnych była duża. Doświadczeniem wyróżniały się wojska kwarciane. Część oficerów pamiętała bitwę pod Chocimiem, walczyła również ze Szwedami w Prusach. Dzięki temu dowództwo polskie zarówno wysokiego jak i średniego szczebla miało wyraźną przewagę nad armią Abazy paszy. Wódz turecki walczył już w polu m.in. pod Chocimiem i z Persami, nie dorównywał jednak Koniecpolskiemu ani talentem, ani fachową wiedzą28.

Hetman koronny, wykorzystując swoje doświadczenie z walk w Prusach, gdzie Szwedzi skutecznie osłaniali się przed armią koronną, stosując różne fortele, założył obóz na południe od Kamieńca Podolskiego. Z jego prawej (zachodniej) strony płynęła rzeka Smotrycz. Hetman rozkazał otoczyć obóz szańcami, oraz wybudować czterobastionowy fort otoczony palisadą, obsadzony przez piechotę oraz artylerię. 200 metrów przed obozem przygotowano wał, zaś w niewielkich odległościach od niego kolejne forty, zapewniające kontakt ogniowy29.

Bitwa

20 października doszło do spotkania wojsk koronnych z Tatarami, którzy zostali wysłani przez Abazy paszę na rozpoznanie pod obóz polski. Hetman nie zdecydował się na wyprowadzenie wojsk zza obwarowań i ostrzelano jedynie nieprzyjaciela z broni palnej. Zakończyło się to dla strony tureckiej niemałymi stratami, dlatego zdecydowała się na podjęcie rokowań. Do Koniecpolskiego przybyli posłowie hospodarów, pertraktacje nie przyniosły jednak żadnych konkretnych rozwiązań30. Następnego dnia Tatarzy ponownie nastąpili na polski obóz. Koniecpolski tym razem rzucił na wroga chorągwie jazdy kwarcianej, biorąc nawet kilkunastu jeńców.

22 października z obozu tureckiego pod Chocimiem wysłano poselstwo. Abazy pasza „z ciężkimi kondycyami” żądał poskromienia Kozaków, zniszczenia polanek (małych obronnych forteczek na granicy) oraz wysłania podarków do sułtana. Hetman nie ustąpił, odrzucając „harde poselstwo”31. W tej sytuacji wojska tureckie przeprawiły się przez bród na Dniestrze i koło południa znalazły się naprzeciw pozycji wojska koronnego32. Abazy pasza stanął w centrum, hospodarowie oraz janczarzy na lewej flance, zaś Tatarzy budziaccy na prawej. Przeciwnik otoczył polskie pozycje.


Walka o sztandar turecki (obraz Józefa Brandta, 1905 rok)

Koniecpolski podzielił armię na kilka pułków, przydzielając ich dowódcom zadania operacyjne. Lubomirski stanął bezpośrednio przed obozem, wspierany przez starostę żydaczowskiego Jana Odrzywolskiego. Po ich prawej stronie, przed wałem stanął Koniecpolski, Wiśniowiecki oraz Tyszkiewicz. Najbardziej wysunięty przed wałem fort obsadziła piechota oraz artyleria pod rotmistrzem Żarnowieckim. Wojsko polskie uszykowano w trzy rzuty między obozem i wałem, Kozacy natomiast stali bezpośrednio nad Smotryczą, wysunięci na prawo od pozycji Wiśniowieckiego33.

Abazy pasza rozkazał atak piechoty oraz artylerii na polski fort pod komendą wspomnianego już Żarnowieckiego. Wydaje się, że Turcy nie docenili siły ognia polskich stanowisk. Ponieśli spore straty, sięgające przeszło 500 zabitych34. Wódź turecki, widząc, że nie udało mu się wywabić polskich chorągwi zza wału, rozkazał równoczesny atak z obydwu skrzydeł. Janczarzy oraz wojska hospodarskie ruszyły wzdłuż rzeki lewym skrzydłem i starły się z Kozakami oraz pułkiem Wiśniowieckiego, nie potrafiły jednak przełamać ich obrony. Tymczasem Tatarzy oraz jazda turecka „wybrawszy kilka tysięcy komunika, z wielką rezolucyją” natarli na pułk Odrzywolskiego, przełamując go i wchodząc na tyły Lubomirskiego. Z polskiego obozu „wzięto go [nieprzyjaciela] w bok strzelbą”. Koniecpolski widząc zagrożenie, rzucił do ataku chorągwie własnego pułku. Oznaczało to zmianę ich frontu, ale uniknięto zmieszania. Dzięki wsparciu udało się odrzucić jazdę turecko-tatarską35. Polacy rwali się do walnej bitwy, hetman jednak „konsyderując, że całość Rzeczypospolitej pod ten czas na tym małym gronie wojsk W.K.M. zawisła, przyszło ochotę i afekt hamować, o całość Rzeczypospolitej kostki nie rzucając […]” nie pozwolił na pościg. „Nieprzyjaciel wiele [około tysiąca – M.P.] trupa i przednich ludzi na placu zostawił”36, po czym wycofał się za Dniestr37. Koniecpolski zabronił pościgu również dlatego, że bitwa trwała do wieczora i polski wódz nie chciał narażać chorągwi na walkę po ciemku.

Bitwa pod Kamieńcem Podolskim pokazała wyższość polskiej sztuki wojennej. Hetman wykorzystał teren, narzucając przeciwnikowi swoją taktykę. Polacy wygrali wszystkie starcia ogniowe. Dali się zaskoczyć tylko raz, kiedy skupiając się na walkach w centrum i własnym prawym skrzydle nie spostrzegli na czas natarcia Tatarów na swą lewą flankę. Abazy pasza, choć walczył dzielnie, nie wyciągnął wniosków z wojny chocimskiej. Duża ruchliwość jazdy okazała się niewystarczająca do zdobycia obsadzonych przez piechotę oraz artylerię polskich stanowisk. Nie oznaczało to jednak, że bitwa była łatwa, w wielu relacjach pojawia się opinia, że walka była dla Polaków ciężka, chociaż nie ponieśli oni dużych strat38.

Groźba nowej wojny

Turcy „napełnieni gniewem” z obozu pod Chocimiem ruszyli na Studzianicę, po trzech dniach walki zdobywając i pustosząc miasteczko39. Na wieść o nadchodzących posiłkach Kozackich (dodajmy, że nieprawdziwych) Abazy pasza ruszył wzdłuż Dniestru, rozpoczynając rozmowy z hetmanem o zwieszeniu broni. Koniecpolski pozwolił Turkom odejść nad Dunaj, kategorycznie sprzeciwiając się interwencji polskiej Mołdawii i Wołoszczyźnie. Abazy pasza nie wiedział jednak, jakie plany miał hetman i z tego powodu obsadził zamki mołdawskie silnymi złogami, samemu zakładając warowne obozy pod Braiłą i Galaczem40.


Sułtan Murad IV (il. domena publiczna)

Jesień minęła na granicy spokojnie. Król dowiedział się o zwycięstwie Koniecpolskiego 24 listopada „przeto tej nocy na triumf, hucznie kazał dawać ognia z armat”41. Tymczasem hetman pod koniec roku wyjechał na komisję hibernową do Lwowa, zostawiając wojsko pod komendą księcia Janusza Wiśniowieckiego oraz starosty kamienieckiego Mikołaja Potockiego. Kwarcianych rozłożono na tatarskich szlakach Czarnym i Kuczmańskim oraz na Pokuciu i Podolu, aby „Ukraina spokojna była”42. Władysław IV rozkazał ściągnąć część wojsk kwarcianych pod Smoleńsk, aby szybko zakończyć wojnę z Rosją i rozpocząć szeroko zakrojone działania zbrojne przeciwko Turcji43. Zgodnie z prośbą monarchy hetman wyprawił ku granicy moskiewskiej bliżej nieokreśloną liczbę chorągwi pod starostą kałuskim Łukaszem Żółkiewskim44.

Pod koniec stycznia król wysłał do sułtana posła w osobie podkomorzego lwowskiego Aleksandra Trzebińskiego45. Polak zastał w Stambule skomplikowaną sytuację, Rosjanie namawiali bowiem Turków do sojuszu przeciwko Rzeczypospolitej, nie szczędząc przy tym funduszy. Wielki wezyr, zajęty wojną z Persją, odradzał konflikt z Polską. Ostatecznie jednak, po licznych intrygach dworskich, stronnictwo wojenne w Stambule wzięło górę i w lutym 1634 roku Murad IV przesłał do Moskwy wiadomość o przystąpieniu do działań wojennych skierowanych przeciwko Polsce. Wprawdzie wojska rosyjskie już kapitulowały, ale car nadal łudził sułtana wspólnym sojuszem46.

W kwietniu polski poseł przesłał Koniecpolskiemu obszerną relację z rozmów w stolicy Imperium. Jak pisał, przez wiele dni – zanim dopuszczono go przed obliczę sułtana – rozmawiał z Abazy paszą i kajmakanem. Turcy straszyli, że Rzeczpospolitą czeka klęska, ruina oraz płacenie haraczu. Trzebiński odpowiedział:

mamy pana młodego, mądrego, walecznego, potężnego […]. My też poddani jego jesteśmy naród wolny, Rzeczpospolita cała, państwo nie zepsowane, wojska siła […] ognia siła, i dostatków wojennych mam co potrzeba, żaden nas jeszcze nie zhołdował ani zwojował nieprzyjaciel. […] z wojną czyń co chcesz, ale haracz wtenczas weźmiesz, kiedy tak nas wysieczesz, że jeno dzieci u piersi u mamek zostaną, który gdy się bronić nie będą mogły, matki mogą haracz pozwolić”47.

Wymiana zdań między rozmówcami była zatem ostra, a sam poseł został źle przyjęty. Podobnie było podczas audiencji u samego Murada IV.

8 kwietnia sułtan z wielkim przepychem wyruszył ze stolicy. W lipcu Turcy zgromadzili pod Adrianopolem przeszło 100 000 armię oraz 80 dział, w tym kilkadziesiąt burzących48. Wysłali posła do króla polskiego, wstrzymując się tymczasowo z marszem na północ. Sytuacja sułtana nie była korzystna, bowiem nadal niespokojnie było na granicy z Persją, a lennicy tureccy sprzeciwiali się nowej wojnie. Szczególnie istotny był brak zgody chana krymskiego. Tatarzy byli zadowoleni z działań polsko-litewskich wymierzonych w Rosję, brali nawet udział w najeździe na ziemie moskiewskie i woleli utrzymać pokojowe stosunki z Rzeczpospolitą. Turcy nie byli pewni również hospodarów. Krążyły wieści, że planują oni nawet bunt w oparciu o Polskę49. W końcu dotarły do sułtana wieści o polskich przygotowaniach do nowej wojny oraz podpisaniu w Polanowie pokoju z Rosją. Turcy obawiali się także dużej wyprawy morskiej Kozaków na Stambuł oraz lądowej na Mołdawię. Wiadomości te ostudziły zapał sułtana, niemniej demonstracyjnie przesunął on w sierpniu nad Dunaj 20 000 żołnierzy. W Rzeczypospolitej działania te traktowano poważne.

Władysław IV zwołał na czerwiec sejmiki50. Przyszły sejm musiał uchwalić nowe podatki na spodziewaną wojnę z Turcją. Szlachta rozumiała te problemy. Sejmiki koronne jeszcze w kwietniu podjęły szereg uchwał o powołaniu żołnierza powiatowego do wsparcia kwarcianych. O zaciągach powiatowych zdecydowały województwa krakowskie, lubelskie, sandomierskie, wołyńskie oraz kijowskie. W sumie wystawiły one 2480 jazdy oraz 500 piechoty, oddając oddziały pod zwierzchność hetmana. Województwo ruskie postanowiło ruszyć na wojnę pospolitym ruszeniem51. Sejmik wiszeński wyraziły przy tym zgodę na nowe podatki, domagając się jednak lepszego wydatkowania pieniędzy poprzez kontrolę aparatu skarbowego oraz bezwzględnego karania chorągwi, które rabują mieszkańców Korony52. Sejmiki mazowieckie prosiły dodatkowo, aby nałożyć większe obciążenia finansowe na dzierżawców królewszyzn, w końcu polecono nie zapominać o obciążeniu Litwy. Wszystkie sejmiki koronne wyraziły zgodę na nowe podatki53.


Królewicz Władysław Waza (obraz Petera Paula Rubensa, 1624 rok)

Jeszcze w czasie trwania komisji wojskowej we Lwowie przedstawiono ciekawy, chociaż umiarkowany projekt refom wojskowych. Postulowano między innymi przeniesienie skarbu kwarcianego do Baru, obciążanie stanu duchownego wojska na leża rozkładaniem w dobrach kościelnych, powołanie urzędu prowiant magistra i wydawania hiberny w pieniądzu54. Projekt ten, jak wynika z laudów, nie był znany szlachcie na sejmikach, trudno natomiast stwierdzić, czy dyskutowano nad nim podczas obrad sejmowych, które rozpoczęły się w lipcu. Część z tych postulatów spełniono po roku 1648.

Na sejmie warszawskim udzielono audiencji poselstwu tureckiemu, nie wierzono jednak w pokojowe zamiary Wysokiej Porty. Stany sejmujące podjęły w związku tym decyzję o koekwacji podatków55, która miał dać w Koronie i Litwie około 2 milionów złotych. Kwoty te nie były wystarczające. Jak zgodnie podkreślają historycy, możliwości finansowe Rzeczypospolitej były wówczas ograniczone nieurodzajem oraz grabieżami wojska, „gdzie głodny żołnierzy z Moskwy powracający następował”. Ponadto dano zgodę na pospolite ruszenie56, wyznaczono komisarzy do paktowania z Turkami i zabroniono Koniecpolskiemu wyprawiania się do Mołdawii.

Władysław IV wyjechał z Warszawy 13 września, wydając trzy tygodnie wcześniej drugie wici na pospolite ruszenie. Król dotarł do Lwowa wraz z królewiczami Janem Kazimierzem oraz Aleksandrem na czele gwardii przybocznej złożonej z kilku chorągwi jazdy (husarskiej, kozackiej, rajtarskiej) i regimentu piechoty (pod Reinholdem Rosenem) , gdzie miała się zebrać rada wojenna57.

Na wieść o przygotowaniach Rzeczypospolitej do wojny, pozbawiony wsparcia ordy krymskiej58Sułtan wstrzymał się z rozpoczęciem działań wojennych, nakazując podpisanie porozumienia. Istotnie siły, jakie zgromadziła Korona w obozie pod Kamieńcem, były imponujące.

Już w połowie 1634 roku Koniecpolskiemu udało się powiększyć liczbę kwarcianych do 6 tys. porcji59 i wypłacić żołd za poprzedni rok służby. Duży regiment piechoty (1000 porcji) przyprowadził Fryderyk Denhoff, do obozu wojsk koronnych dotarły wojska powiatowe, w końcu ściągnęły także ze wschodu kolejne regimenty piechoty oraz chorągwie. W sumie zmobilizowano około 26 000 żołnierzy zaciężnych, w tym 12 500 piechoty z dragonią, oraz 19 000 nadwornych (głównie magnatów kresowych). Ściągnięto również 16 000 Kozaków Zaporoskich z zamieram wyprawienia ich na morze oraz do Mołdawii60. Wprawdzie skarb zalegał z wypłatą żołdu (w 1633 roku żołnierze otrzymali 200 tys. zł, do końca 1634 pozostał dług w wysokości 66 tys. zł)61, ale żądni łupów wojacy nie odmówili udziału w kampanii. Łącznie wystawiono więc przeszło 60 000 wojska, które mogło zostać wsparte pospolitym ruszeniem.

19 sierpnia pod Kamieńcem Podolskim hetman Koniecpolski oraz poseł turecki Sahin Aga podpisali porozumienie. Pięć dni później Murad IV, udowadniając swoją chęć zawarcia pokoju, rozkazał ściąć Abazy paszę. Warunki umowy polsko-tureckiej nie różniły się w zasadzie od traktatu chocimskiego. We wrześniu polski poseł Zieliński został przyjęty przez sułtana, który 26 września podpisał wszystkie punktu porozumienia, w tym zastrzeżenie, że na tronach hospodarskich będą zasiadać książęta zgodnie z wolą polskiego króla62.

Energiczny Władysław IV początkowo rozczarował się informacją o podpisaniu układu, wierzył bowiem zapewne w możliwość pokonania wrogów chrześcijaństwa. Później jednak zmienił zdanie. 27 października wyjechał ze Lwowa i rozpoczął przygotowania do wojny ze Szwecją63. Polacy, nie ufając Turkom, zdecydowali się na opuszczenie obozu pod Kamieńcem dopiero w listopadzie. Regimenty oraz chorągwie „wojska podolskiego” rozłożono następnie na leża zimowe, głównie w województwach południowo-wschodnich64, skąd miały zostać skierowane w kolejnym roku do Prus.

Zakończenie

„Sam Mars zdumiony patrzał, jak Osmanową / Potęgę i żelazem zniósł, i radą zdrową”65Okres bezkrólewia, jaki nastał w Rzeczypospolitej w 1632 roku został wykorzystany przez sąsiadów do realizacji własnych celów. Turcy podjęli działania zbrojne, licząc, że zaangażowane w konflikt z Rosją państwo polsko-litewskie nie będzie w stanie prowadzić wojny na dwóch frontach. Polakom udało się jednak zgromadzić na czas odpowiednio liczną armię i odeprzeć Turków spod Kamieńca Podolskiego. W kolejnym roku szczęśliwie zakończona wojna z Rosją pozwoliła z kolei wystawić potężne wojska na Podolu i tym samym zniechęcić Stambuł do rozpoczęcia nowej, tym razem walnej ofensywy.

Instytucje państwa doby interregnum działały sprawnie, udowadniający tym samym, że szlachta i elity polityczne potrafiły szybko i sprawnie wybrać nowego króla oraz podjąć odpowiednie uchwały skarbowo-wojskowe.

Polskie dowództwo wojskowe wykazało się dużym doświadczeniem oraz dobrą współpracą. Armia koronna, operując na dwóch odległych teatrach działań wojennych (pamiętajmy, że w linii prostej Smoleńsk dzieli od Kamieńca 800 kilometrów), dowiodła swojej wartości. Niewątpliwie sukcesy wojsk Rzeczypospolitej w latach 1632–1634 w wojnach z Rosją i Turcją umocniły jej pozycję w Europie.

 

Przypisy:

1 L. Podhorodecki, Wojna polsko-turecka 1633–1634, „Studia i Materiały do Historii Wojskowości” [dalej: SMHW], t. XX (1976), s. 31–32.

2 Tamże, s. 37.

3 Laudum sejmiku wiszeńskiego, Sądowa Wisznia, 16 grudnia 1632, [w:] Akta grodzkie i ziemskie z czasów Rzeczypospolitej Polskiej z Archiwum tzw. Bernardyńskiego we Lwowie [dalej AGZ], t. 20, Lauda sejmikowe wiszeńskie 1572–1648, oprac. A. Prochaska, Lwów 1909, s. 336.

4 „Disciplina militaris wojska kwarcianego”, [w:] Volumina Legum [dalej VL], oprac. J. Ohryzko, Petersburg 1859, t. 3, s. 373–374.

5 N.N. do S. Koniecpolskiego, Konstantynopol, 8 lipca 1632, [w:] Korespondencja Stanisława Koniecpolskiego hetmana wielkiego koronnego 1632–1646, oprac. A. Biedrzycka, Kraków 2005, list nr 12, s. 107.

6 Abazy pasza do S. Koniecpolskiego, marzec 1633, [w:] tamże, list nr 20, s. 116.

7 N.N. do S. Koniecpolskiego, Konstantynopol, 22 czerwca 1633, [w:] tamże, list nr 24, s. 120.

8 S. Koniecpolski do Władysława IV, 25 VI 1633 Bar, [w:] tamże, list nr 25, s. 122.

9 Władysław IV do Kozaków Zaporoskich, Wilno, 9 lipca 1633, [w:] tamże, list nr 27, s. 123–124; Władysław IV do starostów ukrainnych, Wilno, 9 lipca 1633, [w:] tamże, list nr 29, s. 124.

10 A. Filipczak-Kocur, Skarbowość Rzeczypospolitej 1587–1648. Projekty – konstytucje sejmowe – realizacja, Warszawa 2006, s. 191.

11 Tamże, s. 192.

12 L. Podhorodecki, Wojna polsko-turecka…, s. 38–39.

13 A.S. Radziwiłł, Pamiętnik o dziejach w Polsce, oprac. A. Przyboś i R. Żeleński, t. 1, 1632–1636, Warszawa 1980, s. 172.

14 S. Koniecpolski do Władysława IV, Bar, 3 sierpnia 1633, [w:] tamże, list nr 30, s. 127.

15 L. Podhorodecki, Wojna polsko-turecka..., s. 40.

16 Tamże.

17 S. Koniecpolski do Władysława IV, 14 VIII 1633 Bar, [w:] Korespondencja Stanisława Koniecpolskiego…, list nr 33, s. 130.

18 Ten do tegoż, Kotuzany, 7 września 1633, [w:] tamże, list nr 42, s. 138.

19 N.N. do S. Koniecpolskiego, Jassy, 25 września 1633, [w:] tamże, list nr 51, s. 147.

20 L. Podhorodecki, Wojna polsko-turecka…, s. 42.

21 S. Koniecpolski do wojewodziny wołyńskiej Aleksandry z Sanguszków Zasławskiej, Kamieniec Podolski, 20 października 1633, [w:] tamże, list nr 66, s. 160.

22 L. Podhorodecki, Wojna polsko-turecka…, s. 43.

23 M. Mohyła do S. Koniecpolskiego, Chocim, 20 października 1633, [w:] tamże, list nr 64, s. 159.

24 L. Podhorodecki, Wojna polsko-turecka…, s. 44.

25 Tamże, s. 45.

26 K. Górski, Historya Altyleryi Polskiej, Warszawa 1902, s. 93.

27 P. Szlezygner, Inwentarze cekhauzów i armaty zamkowej z XVII i XVIII wieku w magnackich fortecach w Wiśniczu, Połonnem, Dubnem i Żółkwi, SMHW, t. 40, Białystok 2002, s. 281.

28 L. Podhorodecki, Wojna polsko-turecka…, s. 46.

29 Tamże, s. 48.

30 Tamże.

31 A.S. Radziwiłł, PamiętniK…, s. 180.

32 L. Podhorodecki, Wojna polsko-turecka…, s. 49.

33 Tamże, s. 50.

34 Tamże, s. 50–51.

35 Tamże, s. 51.

36 Wszystkie cytaty dotyczące bitwy pochodzą z listu hetmana do króla: S. Koniecpolski do Władysława IV, obóz pod Kamieńcem Podolskim, 27 października 1633, [w:] Korespondencja Stanisława Koniecpolskiego…, list nr 71, s. 166–167.

37 L. Podhorodecki, Wojna polsko-turecka…, s. 52.

38 W. Czapliński, Władysław IV i jego czasy, Wrocław 1974, s. 172.

39 A.S. Radziwiłł, Pamiętnik…, s. 180.

40 L. Podhorodecki, Wojna polsko-turecka…, s. 53–57.

41 A.S. Radziwiłł, Pamiętnik…, s. 183.

42 S. Koniecpolskiego do Władysława IV, Brody, 10 stycznia 1634, [w:] Korespondencja Stanisława Koniecpolskiego…, list nr 103, s. 202.

43 L. Podhorodecki, Wojna polsko-turecka..., s. 57.

44 Władysław IV do S. Koniecpolskiego, 30 XII 1633, obóz na Bohdanowej Okolicy, [w:] tamże, list nr 99, s. 200.

45 Ten do tegoż, 29 I 1634, obóz na Bohdanowej Okolicy, [w:] tamże, list nr 104, s. 204.

46 L. Podhorodecki, Wojna polsko-turecka..., s. 58.

47 A. Trzebiński do S. Koniecpolskiego, Konstantynopol, 6 kwietnia 1634, [w:] Korespondencja Stanisława Koniecpolskiego…, list nr 118, s. 224–225.

48 N.N. do S. Koniecpolskiego, Jassy, 14 czerwca 1634, [w:] tamże, list nr 130, s. 240.

49 A.S. Radziwiłł, Pamiętnik…, s. 208.

50 W. Konopczyński, Chronologia sejmów polskich, Kraków 1948, s. 150.

51 D. Kupisz, Wojska powiatowe samorządów Małopolski i Rusi Czerwonej w latach 1572–1717, Lublin 2008, s. 239–242.

fn52.Laudum sejmiku wiszeńskiego, Sądowa Wisznia, 26 czerwiec 1634. [w:] AGZ, t. 20 s. 364.

53 A. Filipczak-Kocur, Skarbowość Rzeczypospolitej…, s. 193.

54 Tamże, s. 194–196. W rękopisie B. Czart. nr 129, k. 55–57.

55 „Koekwacja podatków Rzeczypospolitej”, [w:] VL, t. 3, s. 399.

56 „Pospolite ruszenie”, [w:] tamże, s. 394.

57 Władysław IV do S. Koniecpolskiego, Lwów, 28 września, 1634, [w:] Władysława IV listy i inne pisma urzędowe, oprac. A. Grabowski, Kraków 1845, list nr 1, s. 5–6.

58 W wojnie mieli wziąć udział Tatarzy budziacy, niezależni od chana krymskiego.

59 J. Wimmer, Wojsko i skarb Rzeczypospolitej w XVI i XVII wieku, SMHW, t. XIV (1968), s. 62–64.

60 Tamże, s. 63–64; L. Podhorodecki, Wojna polsko-turecka…, s. 65–69.

61 A. Filipczak-Kocur, Skarbowość Rzeczypospolitej…, s. 185.

62 Tamże, s. 71–72.

63 W. Czapliński, Władysław IV…, s. 176.

64 Komput wojska JKM do Prus, Pisma do czasów panowania Władysława IV, Biblioteka Kórnicka PAN, sygn. 1317, s. 35–36.

65 Stanisław Samuel Szenic o Władysławie IV. Cyt. za.: H. Wisner, Władysław IV Waza, Wrocław 2009, s. 180.

Redakcja: Roman Sidorski


Autor: Maciej A. Pieńkowski

materiał został opublikowany na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa – Na tych samych warunkach 3.0 Polska.

miejsce pierwotnej publikacji – Portal historyczny Histmag.org