Rocznica wybuchu Powstania Styczniowego
22 stycznia 1863 roku rozpoczęło się Powstanie Styczniowe - sprowokowany rosnącym uciskiem zryw niepodległościowy zakończony klęską, który przyczynił się do likwidacji autonomii Królestwa Polskiego i osłabienia ducha narodu. Przegrana Rosji w wojnie krymskiej (1853-56) rozbudziła w Polakach nadzieję na osłabienie jednego z jej zaborców, a co za tym idzie na szansę na zwycięską walkę o odzyskanie niepodległości. Już od 1856 roku na terenie tzw. Ziem Zabranych, czyli obszarów Rzeczpospolitej wcielonych do Rosji, zaczęły powstawać polskie organizacje spiskowe: Związek Trojnicki na Uniwersytecie Kijowskim, Koło Oficerskie w Petersburgu; kółka konspiracyjne powstawały także w Warszawie. W organizacjach tych już od 1859 roku trwały przygotowania do powstania, a ich członkowie prowadzili intensywne szkolenia wojskowe. Pogrzeb wdowy po gen. Józefie Sowińskim, bohaterze Powstania Listopadowego, który odbył się w czerwcu 1860 roku, stał się impulsem do pierwszej z wielkich manifestacji narodowych. Następne miały miejsce w rocznicę wybuchu Powstania oraz w rocznice kolejnych bitew tego pierwszego zrywu niepodległościowego pod zaborami. Dla uspokojenia nastrojów społecznych władze rosyjskie poszły na pewne ustępstwa: reaktywowano Radę Stanu, utworzono Komisję Rządową Wyznań i Oświaty, spolonizowano administrację, reaktywowano Uniwersytet Warszawski.
Szybko jednak okazało się, że ustępstwa były tylko pozorne - już 8 kwietnia krwawo spacyfikowano kolejną manifestację, a w maju po śmierci namiestnika Królestwa Michaiła Gorczakowa, na jego miejsce powołano Nikołaja Suchozaneta, który wprowadził jeszcze większy terror. Po przejściowym złagodzeniu represji na okres wyborów samorządowych we wrześniu 1861 roku, przez kraj przeszła fala, tłumionych przez Rosjan, demonstracji. Kościół Katolicki ogłosił żałobę narodową.
W celu spacyfikowania Królestwa Polskiego, kolejny rosyjski namiestnik gen. Karol hr. Lambert, ogłosił 14 października 1861 roku stan wojenny. 15 października, mimo zakazów warszawiacy wzięli udział w obchodach rocznicy śmierci Tadeusza Kościuszki, która zakończyła się rozbiciem manifestacji przez wojsko rosyjskie i porywaniem ludzi z kościołów. Na znak protestów administratorzy diecezji nakazali zamknięcie wszystkich kościołów i kaplic w Warszawie. Hrabia Lambert ugiął się pod presją i uwolnił zatrzymanych. Kilka dni później podał się do dymisji, a nowym namiestnikiem został gen. Aleksandr Luders.
W latach 1861-62 Polacy z Królestwa Polskiego coraz bardziej domagali się reform agrarnych, demokratyzacji władzy i niezawisłości państwa wobec Rosji. W tej sytuacji radykalne ugrupowanie patriotyczne, zwane "czerwonymi", opowiedziało się za podjęciem otwartej walki i przystąpiło do przygotowywania powstania. W końcu 1862 roku organizacja "czerwonych" obejmowała ok. 20-25 tys. członków i planowała przeprowadzenie insurekcji na wiosnę 1863 roku. Spiskiem kierował Centralny Komitet Narodowy, pod przewodnictwem gen. Jarosława Dąbrowskiego.
Odrębnie rozwijała się niepodległościowa konspiracja zwana obozem "białych" - grupująca ziemiaństwo, arystokrację i bogate warstwy mieszczaństwa. Korzystając ze struktur Towarzystwa Rolniczego utworzyli oni sieć swoich placówek w całym Królestwie Polskim, a także na Litwie i Ukrainie. Ich program różnił się od programu "czerwonych" praktycznie tylko postulatami uwłaszczenia chłopów za wysokim odszkodowaniem i odsunięciem powstania na dalsze lata.
W czerwcu 1862 roku premierem rządu Królestwa Polskiego został margrabia Aleksander Wielopolski, który świadom istnienia niepodległościowych ruchów w kraju i szukając porozumienia z obozem "białych", zrealizował część żądań zgłaszanych przez polskie społeczeństwo: wprowadził nową ustawę szkolną, przymusowe oczynszowanie chłopów i równe prawa dla ludności żydowskiej. Z drugiej strony jednak, by sparaliżować działalność organizacji spiskowych, zarządził w połowie stycznia 1863 roku niespodziewany pobór do wojska rosyjskiego tzw. brankę. Przygotowane zostały w tym celu imienne listy, obejmujące 12 tys. osób, podejrzanych o przynależność do organizacji spiskowych. Przyśpieszyło to decyzję o wybuchu powstania.
Branka została zbojkotowana i 22 stycznia 1863 roku wybuchło zbrojne powstanie ogłoszone manifestem przez Komitet Centralny Narodowy, który powołał Tymczasowy Rząd Narodowy, ze Stefanem Bobrowskim na czele. Rząd dekretami uwłaszczył chłopów i obiecał ziemię bezrolnym uczestniczącym w walce. Jednak z uwagi na przyspieszenie decyzji o rozpoczęciu powstania, nie było ono jeszcze należycie przygotowane, powstańcom brakowało broni i amunicji, kierownictwo było niejednolite i skłócone.
W pierwszych dniach walk powstańcy uderzyli na rosyjskie garnizony w województwach: podlaskim, augustowskim, płockim, lubelskim i radomskim. Jednak większość ataków m.in z powodu słabego uzbrojenia, została odparta, a powstańcy zaczęli organizować obozy, szkolące ochotników. Po kraju krążyły kilkusetosobowe lub kilkutysięczne grupy powstańców, atakujące oddziały rosyjskie. Po serii starć udało im się opanować szosę brzeską i linię kolei petersburskiej, przerywając dzięki temu łączność Królestwa Polskiego z Cesarstwem Rosyjskim.
Rząd Tymczasowy początkowo przewidywał, że wodzem powstania zostanie walczący w województwie płockim Zygmunt Padlewski, jednak jego niepowodzenia spowodowały, że dyktatorem mianowano przebywającego w Paryżu Ludwika Mierosławskiego. 17 lutego przekroczył on granicę zaboru rosyjskiego, jednak po dwóch przegranych potyczkach wrócił do Paryża. Przybył do Polski po dwóch tygodniach, ale nie udało mu się już utrzymać stanowiska dyktatora powstania.
W okresie powstania ukazywały się pisma "Strażnica" i "Wiadomości z Pola Bitwy". W zamieszczanych tam instrukcjach dla powstańczych oddziałów zalecano unikanie walk z większymi oddziałami nieprzyjaciela, nakazywano utrudnianie komunikacji oraz odbijanie jeńców i rekrutów. Szef Tymczasowego Rządu, w celu rozszerzenia zasięgu powstania, ogłosił odezwy "Do braci Litwinów" i "Do braci Rusinów", w których wzywał do powszechnej insurekcji. Dzięki nim powstanie rozszerzyło się na teren Wołynia i Żytomierszczyzny.
W marcu, po kilku tygodniach trwania insurekcji, przyłączyli się do niej członkowie obozu "białych", przejmując w krótkim czasie kierownictwo powstania. Stało się to po śmierci przywódców "czerwonych" - Stefana Bobrowskiego i Zygmunta Padlewskiego. Od kwietnia wojskami powstańczymi kierowali kolejno gen. Ludwik Mierosławski oraz dyktatorzy powstania gen. Marian Langiewicz i Romuald Traugutt.
Powstanie ze względu na znaczną dysproporcję sił walczących przybrało formę wojny partyzanckiej. Stoczono ponad 1,2 tys. potyczek i mniejszych bitew, w tym ponad 900 w Kongresówce, ponad 200 na Litwie, pozostałe zaś na Białorusi i Ukrainie. Oddziały polskie unikały walnej bitwy. W wojskach powstańczych służyło łącznie ok. 200 tys. ludzi, 30 tys. z nich zginęło. Nie nadeszła żadna pomoc z zagranicy, na którą liczyli zwłaszcza "biali". Francja, Anglia i Austria ograniczyły się jedynie do przesłania Rosjanom not dyplomatycznych żądających zapewnienia Królestwu autonomii.
Po początkowych sukcesach organizacyjnych i wojskowych, powstańcy zaczęli ulegać przeważającym siłom rosyjskim. Romuald Traugutt, ostatni dyktator powstania, starał się wciągnąć do walk ludność chłopską, hasłem "z ludem i przez lud". Udział chłopów faktycznie wtedy wzrósł, jednak opuścili oni szeregi powstańcze po ogłoszeniu 2 marca 1864 roku dekretu carskiego o uwłaszczeniu i przyznaniu chłopom na własność użytkowanej przez nich ziemi.
Powstanie objęło całe Królestwo Polskie, znaczną część Litwy oraz Wołyń i trwało z większą intensywnością ponad rok, a rozproszone oddziały powstańcze walczyły jeszcze do jesieni 1864 roku. Ostatni oddział powstańczy ks. Stanisława Brzóski utrzymał się na Podlasiu do wiosny 1865 roku.
Natychmiast po stłumieniu powstania, Rosjanie rozpoczęli represje. Szczególnie krwawo rozprawili się z powstaniem na Litwie, którą pacyfikowały oddziały generała-gubernatora Michaiła Murawjowa "Wieszatiela". Rozstrzelano kilkaset osób, ok. 40 tys. zesłano na Sybir. Konfiskowano majątki szlacheckie, a miastom, które czynnie pomagały powstańcom, odebrano prawa miejskie; skasowano również wszystkie klasztory w Królestwie, za pomaganie oddziałom powstańczym. Klęska powstania przyczyniła się także do likwidacji resztek autonomii Królestwa Polskiego, którego nazwę zmieniono na Kraj Nadwiślański.
PAP - Nauka w Polsce, Anna Kondek
kap/bsz
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl
POLECAMY TAKŻE: