Ślub Jadwigi Andegaweńskiej z Władysławem Jagiełłą
Jadwiga (ok.1374-1399), najmłodsza córka Ludwika Węgierskiego i Elżbiety Bośniaczki, tron polski uzyskała dzięki układowi ojca ze szlachtą. W wieku pięciu lat została zaręczona z Wilhelmem z dynastii Habsburgów i - jak głosi legenda - była to jej największa miłość. Polscy możnowładcy, świadomi wagi przyszłego małżeństwa, oponowali przeciwko związaniu Polski z Habsburgami. Panowie krakowscy mieli własnego kandydata na męża dla młodej Jadwigi.
Był nim Jagiełło, władca pogańskiej Litwy. Tuż po unii w Krewie, przewidującej małżeństwo litewskiego księcia z polską władczynią, kasztelan Dobiesław Kurozwęcki przepędził narzeczonego królowej z Wawelu. Jak podaje Długosz, Jadwiga próbowała uciekać za Wilhelmem. Jednak już pół roku później została żoną ochrzczonego Jagiełły, a ceremonia zaślubin odbyła się w katedrze na Wawelu. Z ich związku narodziło się tylko jedno dziecko - Elżbieta Bonifacja, która nie przeżyła miesiąca. Jadwiga zaś w wyniku komplikacji poporodowych zmarła cztery dni po śmierci córki.
JB
Z prof. Jerzym Sperką
rozmawia Michał Starczewski
Czy można powiedzieć, że ślub Jadwigi i Jagiełły z 1386 roku to ślub dwóch państw: polskiego i litewskiego?
Tak, oczywiście. Małżeństwo zapoczątkowało unię Polski i Litwy - państw do tej pory skłóconych, wręcz wrogich. Od tego momentu zaczęła się współpraca. Różnie ona wyglądała, ale początki były obiecujące. Układ w Krewie z 1385 roku, a potem umowa wołkowyska z 1386 roku określiły ogólne ramy, w jakich miało działać to wspólne państwo. Potem wszystko zależało już od wyegzekwowania przez jedną i drugą stronę tego, co podpisano. Okazało się jednak, że obie strony różniły się w interpretacjach.
Wcześniej czteroletnia Jadwiga została zaślubiona ośmioletniemu wówczas Wilhelmowi Habsburgowi. Jakie były przyczyny ślubu z Habsburgiem i dlaczego doszło później do zawarcia małżeństwa z Jagiełłą?
To były zaręczyny, a później małżeństwo typowo dynastyczne. Ludwik Węgierski, ojciec Jadwigi, tak chciał pokierować losami swoich córek, aby mogły objąć trony Polski i Węgier, a jednocześnie zamierzał powiązać je z dynastiami panującymi w tej części Europy, czyli z Luksemburgami i Habsburgami. W przypadku Marii wybór padł na Zygmunta Luksemburskiego, a w przypadku Jadwigi - na Wilhelma Habsburga.
Co się w takim razie stało, że ostatecznie Jadwiga została żoną Jagiełły?
Okazało się, że interesy dynastyczne Ludwika Węgierskiego są sprzeczne z interesami państwa polskiego, reprezentowanego przez elitę polityczną, przede wszystkim przez Małopolan, którzy inaczej widzieli przyszłość naszego kraju. Ślub z Wilhelmem i związki z Habsburgami przyniosłyby Polsce w przyszłości niewielkie korzyści. Trzeba pamiętać o tym, że w tym czasie Habsburgowie to nie jest ta potężna dynastia, jaką znamy z wieku XVI. To najpewniej spowodowało, że zwrócono się w kierunku Litwy, z którą przecież jeszcze niedawno toczono wojnę o Ruś Czerwoną. Małżeństwo królowej Jadwigi z wielkim księciem Jagiełłą mogło ten problem rozwiązać, co było bardzo ważne dla Małopolan.
Czy Jadwiga była tylko przedmiotem targów, czy jej wola miała jakieś znaczenie?
Gdy Jadwiga w 1384 roku obejmowała tron Polski, miała dziesięć lat. Wychodząc za Jagiełłę miała lat dwanaście. Chodziło raczej o to, żeby osoby podejmujące decyzje potrafiły jej wytłumaczyć sens tego małżeństwa, bo była przecież dzieckiem. Trudno więc przypuszczać, aby miała wpływ na decyzje polityczne. Jan Długosz, który opisuje te wydarzenia, podaje ciekawe informacje dotyczące reakcji Jadwigi na wieść o nieuchronności małżeństwa z Jagiełłą. Królowa miała się opierać - czemu trudno się dziwić. Była przecież wychowana w zupełnie innym kręgu kulturowym niż człowiek, z którym miał się związać. Po za tym Jagiełło był od niej o wiele starszy. To wszystko było dla niej z pewnością sytuacją mało komfortową. Trudno jednoznacznie powiedzieć, czy relacja Długosza jest we wszystkich szczegółach prawdziwa, ale nie kwestionowałbym historii o tym, jak Jadwiga chcąc spotkać się z Wilhelmem Habsburgiem, aby dopełnić z nim małżeństwo, chwyciła topór i próbowała rozbić zamknięte drzwi. Powstrzymał ją dopiero Dymitr z Goraja. Myślę, że gdyby dziś powiedzieć dwunastolatce zaręczonej z rówieśnikiem, że musi wyjść za kogo innego, i to prawie trzydziestoletniego, to takie zachowanie, jakie opisuje Długosz, nie byłoby niczym dziwnym.
Jak wyglądała sama ceremonia zaślubin królów polskich w XIV wieku?
Przede wszystkim, najczęściej były to małżeństwa polityczne. Miłości raczej trudno się tam dopatrywać, bo w momencie zawierania związku przyszli małżonkowie najczęściej się nie znali i często wiedzieli o sobie niewiele albo zgoła nic. W przypadku Jadwigi i Jagiełły za królową faktycznie decydowali Małopolanie, a ściśle jej najbliższe otoczenie, natomiast Jagiełło podejmował decyzję sam, choć przecież nic nie wiemy, by wcześniej przysłano mu jakiś portret wybranki, jak to się odbywało w późniejszych czasach. Osobę, którą potencjalny kandydat miał poślubić, swatowie ruszający do sfinalizowania układu przedstawiali najczęściej w najwspanialszych kolorach, a potem często dochodziło do rozczarowań. Także z kroniki Jana Długosza znamy historię drugiego małżeństwa Władysława Jagiełły z Anną Cylejską, kiedy król faktycznie obraził się na tych, którzy z Cylii przywieźli mu żonę. Hińcza z Rogowa i Jan z Obichowa przez następne kilka lat byli właściwie odsunięci z otoczenia króla, nie awansowali i widać było, że monarcha, mówiąc delikatnie, się na nich pogniewał. Oczywiście, problem gustu czy urody jest sprawą względną. Nie to jest piękne, co piękne, ale to, co się komu podoba - mówi stare przysłowie. Anna najwyraźniej nie za bardzo spodobała się Jagielle.
Czy obyczaje litewskie, pogańskie odegrały jakąś rolę?
Raczej w straszeniu Jadwigi. Wiemy z kroniki Jana Długosza, że część otoczenia królowej, nieprzychylnego temu związkowi, opowiadała o Jagielle niestworzone rzeczy. To zresztą miało doprowadzić do tego, że Jadwiga wysłała Zawiszę z Oleśnicy do Lublina, aby udał się razem z jej przyszłym mężem do łaźni i zobaczył, jak on faktycznie wygląda - czy rzeczywiście tak strasznie, jak go jej przedstawiono. Różnica kultur na pewno była widoczna, ceremoniał dworski z pewnością troszeczkę się różnił, ale nie należy z tym przesadzać. Litwa to nie antypody, tylko kraj, który już od dłuższego czasu był w sferze oddziaływania Europy łacińskiej. Jadwiga nie wychodziła za kogoś kompletnie nieokrzesanego czy niepotrafiącego się odpowiednio zachować.
Trzy dni przed ślubem Jagiełło przyjął chrzest w Krakowie. W tym samym czasie jego brat, Witold, był chrzczony już po raz trzeci. Jak to było z chrześcijaństwem na Litwie?
Wpływy chrześcijaństwa w państwie litewskim w końcu XIV wieku były bardzo duże. Trzeba pamiętać, że ówczesne Wielkie Księstwo Litewskie składało się z niewielkiej Litwy właściwej, tak zwanej Auksztoty, i Żmudzi oraz rozległych terytoriów ruskich, podbitych w XIV wieku. Te ostatnie były jednak prawosławne i dominowały kulturowo nad pogańską Litwą. Rządzący w poszczególnych księstwach ruskich potomkowie Giedymina przechodzili na prawosławie, a w ich kancelariach posługiwano się językiem ruskim. Litwa właściwa była pogańska głównie ze względów politycznych, tam było bowiem centrum decyzyjne i ono musiało być inne niż obszary niedawno podporządkowane. Jednak w końcu XIV wieku pogaństwo było już przeżytkiem. Jagiełło zdawał sobie sprawę z tego, że chrystianizacja jest konieczna, pozostawał jedynie problem, za czyim pośrednictwem można tego dokonać. Z przyczyn oczywistych odpadał w tym czasie zakon krzyżacki. W 1382 roku były prowadzone pertraktacje z Dymitrem Dońskim w sprawie przyjęcia chrześcijaństwa w obrządku prawosławnym, ale warunki postawione przez księcia moskiewskiego były tak wygórowane, że rozmowy zakończyły się fiaskiem. W tej sytuacji dla Jagiełły jedynym wyjściem było pójście w kierunku Polski, i tak też się stało.
Czy Witold rzeczywiście był trzykrotnie chrzczony?
Tak, rzeczywiście. Ochrzczony został najpierw przez Krzyżaków w obrządku łacińskim w 1382 roku, potem w obrządku prawosławnym i jeszcze raz w łacińskim w Krakowie w 1386. Takie sytuacje się zdarzały, z różnych powodów, między innymi politycznych, jak w tym przypadku.
Prof. dr hab. Jerzy Sperka - mediewista, pracownik Instytutu Historii Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego, autor m.in.: Otoczenie Władysława Opolczyka w latach 1370-1401. Studium o elicie władzy w relacjach z monarchą (2006).
Ilustracja: obraz przedstawiający Władysława i Jadwigę pod krzyżem, prawdopodobnie autorstwa Tomasza Dolabelli z I połowy XVII w., Wikimedia Commons, domena publiczna.
O ile nie jest to stwierdzone inaczej, wszystkie materiały na stronie są dostępne na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 3.0 Polska. Pewne prawa zastrzeżone na rzecz Muzeum Historii Polski.
POLECAMY TAKŻE: