Utworzenie Ligi Narodowej
Narodowa Demokracja była jednym z głównych (obok socjalistów, ruchu ludowego oraz chrześcijańsko społecznego) nurtów w polskim życiu politycznym początku XX stulecia, a także Polski Odrodzonej (1918-1939). Za jego początek uznaje się utworzenie w 1893 r. tajnej Ligi Narodowej, wokół której w kolejnych latach grupowały się działające jawnie struktury, przede wszystkim stronnictwa używające nazwy narodowo-demokratycznych (lub demokratyczno-narodowych) w każdym z trzech zaborów. Stąd nazwa "endecja", używana na zewnątrz ruchu.
Po odzyskaniu niepodległości podległe Lidze stronnictwa zjednoczyły się w ramach Związku Ludowo-Narodowego (1919), w 1928 r. przekształconego w Stronnictwo Narodowe. Znaczenie tajnego kierownictwa zmniejszyło się, by ponownie wzrosnąć w zmienionych warunkach po przewrocie po 1926 r. W grudniu 1926 r. została podjęta próba powołania struktury pozaparlamentarnej pod nazwą Obozu Wielkiej Polski " po jej rozwiązaniu przez władze państwowe na przełomie 1932 i 1933 r. jej członkowie zasilili, prócz macierzystego SN, także tworzące się grupy secesjonistyczne, spośród których najważniejszym był Obóz Narodowo-Radykalny (1934). Po wybuchu wojny Stronnictwo Narodowe wsparło struktury polskiego państwa podziemnego, jakkolwiek na tle różnic poglądów do czasu silnie zaznaczyła się tendencja do tworzenia odrębnej konspiracji wojskowej. Zdziesiątkowane podczas II wojny światowej, następnie rozbite przez represje po 1944 r., w kolejnych latach zostało pozbawione możliwości działania " jak okazało się na trwale: po 1989 (podobnie zresztą jak i inne dawne partie) nie zdołało już się odrodzić. Problemem odrębnym są próby odwoływania się do jego tradycji przez różne środowiska polityczne.
Ideologia Narodowej Demokracji odwoływała się do pojęcia narodu jako historycznie ukształtowanej wspólnoty pokoleń, wspólnoty łączącej generację żyjącą współcześnie z pokoleniami wcześniejszymi, a także przyszłymi. Kluczem przynależności do narodu było właśnie poczucie wspólnych z nim losów, w połączeniu z poczuciem odpowiedzialności za jego przyszłość. Opinie na temat genezy poglądów, w klarownej formie przedstawionych już w otwierającym "Myśli nowoczesnego Polaka" passusie, są rozbieżne. Jakkolwiek bardzo podobne wątki odnaleźć można w dziedzictwie polskiego Romantyzmu, dobrze znanym czołówce ruchu, wiązali je oni w całość stanowiącą nową jakość. Przede wszystkim akcentowano znaczenie konfliktów w relacjach pomiędzy historycznie ukształtowanymi wspólnotami. Stąd też obowiązkiem Polaka " jak uważano " musi być zachowanie solidarności z poczynaniami wspólnoty własnej. Tego rodzaju optyka sprzyjała zaostrzaniu stanowiska nie tylko w relacjach z przedstawicielami innych społeczności (Niemcami, Rosjanami, Ukraińcami, Żydami), ale i w obrębie obozu polskiego, w relacjach z przedstawicielami obozu liberalnego lub socjalistami. Na to nałożyły się z czasem rozmaite resentymenty spowodowane rywalizacją partyjną.
Przy określaniu stosunku do instytucji państwa dały o sobie znać meandry natury taktycznej. Zasadniczo uważano, że bez własnego państwa normalny rozwój narodu jest niemożliwy - odgrywający w obrębie środowiska kluczową rolę Roman Dmowski wręcz definiował naród jako wytwór bytu państwowego. W bieżącej propagandzie stanowisko to jednak ulegało zatarciu. Przed rokiem 1914 działo się to w związku z realizowaną polityką orientacji na Rosję, miedzy rokiem 1926 a 1939 - za sprawą potrzeby wyrazistego zdystansowania się od ideologii państwowej głoszonej przez zwolenników Piłsudskiego. Dodatkową komplikacją " w r. 1926 " było potępienie przez Stolicę Apostolską francuskiej grupy konserwatywno-nacjonalistycznej L’Action Francaise, co mogło grozić wejściem w doktrynalny spór z Kościołem także i innym nacjonalistycznym ruchom. W tej sytuacji czołówka ruchu silniej i bardziej jednoznacznie zaczęła podkreślać związki polskości z katolicyzmem " dystansując się od zasady egoizmu narodowego, eksponowanej przed Wielką Wojną (Zygmunt Balicki). Zadeklarowany zwrot trafił jednak w społeczne nastroje: gdzie kończyły się polityczne rachuby, a oddziałały wpływy zmienionego po wojnie klimatu politycznego, trudno rozstrzygnąć.
Dziedziną, w której względy doktrynalne przeplatały się z koniecznością uwzględniania wymogów polityki bieżącej, było postrzeganie problemów sąsiedztwa Polski. W przypadku narodowości zamieszkujących obszar dawnej Rzeczypospolitej " ich aspiracje oraz dążenia były ostro zwalczane. Dotyczyło to w równej mierze Ukraińców, Litwinów, jak i Żydów. W przypadku polityki niemieckiej czy rosyjskiej problem komplikował się za sprawą drastycznej nierówności sił, ponadto oddziaływały rachuby na efektywne wyzyskanie zmian w sytuacji międzynarodowej, jakie zaczęły się rysować w początkach XX stulecia. Perspektywa konfliktu między zaborcami potencjalnie stwarzała szansę wyrwania sprawy polskiej z impasu, w którym dotąd tkwiła.
Sytuacja ta tkwiła u źródeł sporu orientacyjnego, który podzielił polskie elity. W przypadku Narodowej Demokracji dokonany wybór oznaczał podjęcie kroków nie do przyjęcia dla znacznej części polskiej opinii publicznej. Jakkolwiek cała czołówka Ligi Narodowej, uformowana w zaborze rosyjskim, była silnie antyrosyjska, to jednak zdecydowano w przededniu wojny zadeklarować poparcie nie bloku austro-niemieckiego, ale właśnie Rosji. Potencjalnie jej sukces stwarzał szansę zjednoczenia ziem polskich (nie zaś ich ponownego podziału), była też Rosja sojusznikiem państw zachodnich, traktowanych jako przyjazne, dodatkowo zaś " czego naturalnie nie eksponowano " budziła nadzieje jako kraj podminowany wewnętrznym konfliktem, zagrożony rozpadem. Ocena, w jakiej mierze scenariusz ten się potwierdził podczas I wojny światowej, może być uznana za kwestię sporną, w obliczu tempa wydarzeń oraz ich dynamiki. Bezsporne jest, że przebywający wówczas na Zachodzie Dmowski zdecydował się ujawnić trzymane wcześniej w ukryciu plany, przedstawiając stanowisko w sprawie granic postulowanego państwa polskiego (wiosna 1917 r.), a w ciągu następnych lat z wielką determinacją i zręcznością jego broniąc.
Wizja postulowanego państwa bardzo przypominała późniejszą Drugą Rzeczypospolitą. Zarys granic uwzględniał wolę objęcia nimi obszarów o większości polskiej, wraz z głównymi ośrodkami polskości na wschodzie (Wilno i Lwów), przy zapewnieniu dostępu do morza oraz oparcia o śląskie złoża węgla. Aspirujące do odgrywania roli lokalnego mocarstwa państwo politycznie związane być miało z państwami zachodnimi. Dmowski zdawał sobie sprawę z ryzyka projektu, licząc się z przeciwdziałaniem zarówno Niemiec, jak i Rosji, sądził jednak, że rewolucja osłabi te ostatnią w sposób trwały, pokonane zaś Niemcy będą trzymane w ryzach przez zwycięski Zachód. Ułomnością jego wizji " spór o możliwości jej uniknięcia dzielił polską scenę polityczną " był brak ofert pod adresem innych niż polska narodowości zamieszkałych obszar postulowanego państwa. Żywioł ukraiński zamierzał Dmowski spacyfikować przez podział spornego obszaru między państwo polskie oraz Rosję. Podział nie pociągnął za sobą współdziałania zainteresowanych stron, kwestia zaś ukraińska miała się okazać w przyszłości jednym z najtrudniejszych problemów dla odrodzonego państwa; osobny zaś i rosnący problem stanowiła kwestia żydowska " wynik sytuacji, w której dystanse kulturowe oraz obyczajowe nakładały się na napięcia na tle społecznym.
W odrodzonej Polsce Narodowa Demokracja utworzyła jeden z najsilniejszych nurtów politycznych, co jednak tylko w ograniczonym zakresie (i tylko przed 1926 r.), łączyło się z możliwościami wywierania wpływu na decyzje władz państwowych. Sytuacja ta, frustrująca dla dużego i zasłużonego dla odzyskania niepodległości środowiska, sprzyjała ujawnianiu się w jego obrębie tendencji skrajnych, komplikując jego udział w budowie struktur demokratycznego państwa (zgodnie z założeniami konstytucji z 1921 r.). Zewnętrznym przejawem frustracji była agresywna publicystyka, w której prócz akcentów antysemickich, szokowały pochwały "dzieła" Mussoliniego. Pod względem społecznym środowisko sytuowało się na prawicy, czego wyrazem była niechęć wobec dążeń rewindykacyjnych ze strony świata pracy. Przed przewrotem majowym 1926 r. środowisko, chociaż z oporami, przekształcało się w mieszczańską partie typu zachodniego. Przewrót przeciął te ewolucję, odsuwając od wpływów polityków parlamentarnych, kiedy zaś w początkach lat 30. zaczęło rosnąć znaczenie polityków reprezentujących młodszą generację działaczy, dalszy kierunek ewolucji stał się przesądzony. Trzeba jednak pamiętać, że znaczna część jego działaczy nie akceptowała dokonanego zwrotu w kierunku ekstremistycznym, zachowując swoje poglądy i tonując poczynania bardziej krewkich kolegów. Zaostrzenie się stanowiska było wyraźne w kwestii ustroju politycznego państwa, w postrzeganiu problemów narodowościowych (w tym kwestii żydowskiej) oraz relacjach z innymi środowiskami politycznymi. Nie zmieniły się poglądy na miejsce Polski w Europie i politykę zagraniczną, jaką państwo polskie powinno prowadzić. I tak, mimo coraz silniej akcentowanej wrogości do Żydów, dojście do władzy w Niemczech Hitlera nie zaważyło silniej na stanowisku, że największa groźbę dla Polski stanowią Niemcy.
To stanowisko zostało utrzymane także po 1939 r.. Działając w obrębie struktur polskiego państwa podziemnego Stronnictwo Narodowe opowiadało się za rewindykacjami terytorialnymi kosztem Niemiec na zachodzie, przy utrzymaniu integralności terytorium państwa na wschodzie. W kwestii ustroju politycznego oraz w kwestii społecznej próbowano podtrzymać stanowisko sprzed wojny " elementy dalej idącej ewolucji zaznaczyły się po wojnie, na wychodźstwie. Upraszczając, można mówić o dwóch postawach: epigońskim odwoływaniu się do tradycji ruchu (pisarstwo Jędrzeja Giertycha) oraz próbach dostosowania ideowego przekazu do nowych wyzwań (Patrz "Źródła niepodległości" Wojciecha Wasiutyńskiego). Dla sympatyków dziedzictwa Narodowej Demokracji te ostatnie mogą być inspirujące " pokazują bowiem żywotność systemu pojęć, przydatnych nie tylko dla kultywowania tradycji, ale także w roli narzędzia pozwalającego na analizę procesów i zjawisk współczesnych.
Pamięć o Narodowej Demokracji jest drastycznie podzielona " poza Polską na jej kształcie zaważył związek poczynań środowiska z nasileniem się procesów narastania świadomości narodowej oraz konfliktami, jakie procesy te za sobą pociągały. Ruch zdawał sobie sprawę z zachodzących tu związków, postrzegając siebie jako część procesu tworzenia się nowoczesnego narodu " czynnik o znaczeniu kluczowym, wspierający zaznaczające się żywiołowo dążenia elementami planowania oraz ładu. Nawiązując do modnych u schyłku XIX stulecia analogii biologicznych, uważano, że pojawienie się oraz rozwój nacjonalizmów jest w życiu społecznym czymś równie doniosłym, jak w świecie zwierzęcym pojawienie się gatunku obdarzonego świadomością. Poczucie misji, w połączeniu z przekonaniem o nieuchronności rywalizacji wpłynęło na kształt oraz charakter jego aktywności na obszarach wszystkich ważniejszych napięć na tle etnicznym, które zaznaczyły się na terenie dawnej Rzeczypospolitej. W rezultacie Narodowa Demokracja stała się "węzłem" dla wielu narracji bardzo od siebie odległych. Zapewne wpływa to na kształt resentymentów zaznaczających się dzisiaj w relacjach polsko-rosyjskich, polsko-niemieckich, polsko-ukraińskich, polsko-żydowskich i innych, choć trudno ocenić w jakiej mierze. Poza Polską za przejawy polskiego nacjonalizmu uważane bowiem bywają także poczynania podejmowane przez przeciwników Narodowej Demokracji. Natomiast w Polsce śladem dawnych polemik wydaje się skłonność do wąskiego definiowania pojęcia nacjonalizmu, jako szczególnej (wynaturzonej, skrajnej) formy świadomości narodowej, w odróżnieniu od form pozytywnych tej świadomości " przede wszystkim patriotyzmu.
Pamięć o Narodowej Demokracji zaznacza się jeszcze w inny sposób. Dla znacznej części polskiej sceny politycznej określenie własnego stanowiska (np. w kwestiach narodowościowych, czy stosunku do tradycji) dokonywało się poprzez zaznaczenie dystansu wobec programu "endeckiego". Niekiedy dokonywało się to przez prostą jego negację, częściej przez selektywne przyjmowanie poszczególnych postulatów lub zajmowanie stanowiska zbliżonego w kwestii konkretnych rozwiązań - ale przy odrzuceniu wspierającej je retoryki, a zwłaszcza stojącej za nimi filozofii politycznej. Dotyczyło to w szczególności polityki narodowościowej prowadzonej po roku 1926 na odcinku niemieckim i ukraińskim. Dystansowanie się od Narodowej Demokracji mogło sugerować zarówno umiarkowanie prowadzonej polityki, jak i to, że potencjalnie mogła być ona bardziej represyjna.
Instrumentalny charakter miało kreowanie czarnej legendy środowiska w roli uzasadnienia dokonanego w 1926 r. zamachu stanu, a później ustanowienia autorytarnej dyktatury. W tej czarnej legendzie " poza negowaniem zasług środowiska dla odzyskania przez Polskę niepodległości - szczególną rolę odgrywały dwa argumenty. Po pierwsze sugerowano, że zamach był w gruncie rzeczy kontrzamachem, uprzedzając przewrót planowany przez endecję, która zaprowadziłaby wówczas system wzorowany na włoskim. Drugi spośród argumentów odwoływał się do resentymentów tragedii, jaką był zamach na pierwszego prezydenta Rzeczypospolitej, Gabriela Narutowicza. Merytorycznie ocenić oba argumenty nie sposób. Co prawda badania historyków nie potwierdziły przygotowań ze strony endecji do zamachu, ale któż dowiedzie, że takowy, gdyby nastąpił, nie oznaczałby rodzimej odmiany faszyzmu? Można mieć wątpliwości czy zorganizowana przez prawicę, haniebna, trwająca kilka dni nagonka prasowa, mogła zdecydować o zamiarach działającego samotnie szaleńca, ale dowodu, że nie wpłynęła też się przecież nie znajdzie…
Poza sferą instrumentalną, czarna legenda Narodowej Demokracji żywiła się i żywi nadal resentymentami antagonizmów, zrodzonych w związku z działalnością środowiska " nie trzeba dodawać, że kierunek jego ewolucji nie pozostał bez wpływu na to, jak było postrzegane, i jaką pamięć o jego poczynaniach zachowali ludzie, których jego poczynania silniej lub słabiej dotknęły. Dotyczy to w szczególności lat 30. " wraz z charakterystycznym dla nich klimatem polaryzacji oraz zrodzonymi wówczas mitami "żydokomuny" z jednej strony, "międzynarodowego faszyzmu" z drugiej. Daremne byłoby przeczyć, że ekstremizm ruchu, w tym i deklarowane w jego obrębie sympatie dla faszyzmu, mogły budzić obawy i prowokować reakcje równie skrajne. O sile resentymentów świadczyć może ich trwałość, kiedy " jak przy okazji sporów wokół pomnika Dmowskiego w Warszawie, odżywają argumenty powstałe siedemdziesiąt z górą lat temu, w zupełnie innym świecie.
Prócz resentymentów, przywoływanie Narodowej Demokracji w roli pozytywnego lub negatywnego przykładu bywało i nadal bywa dogodnym instrumentem dla prowadzenia debaty w sprawach jak najbardziej współczesnych: sporach o politykę państwa, rozumienie praw obywatelskich, traktowania mniejszości, granic pluralizmu, stosunku do Kościoła, do dziedzictwa narodowego, pojmowania tradycji, rozumienia pojęcia niepodległości, jak i tego czym jest (powinna być) wspólnota polityczna dzisiaj.
prof. Krzysztof Kawalec
Ilustracja: ulotka Ligi Narodowej z 1905 r., Polona, CC-BY-NC.
O ile nie jest to stwierdzone inaczej, wszystkie materiały na stronie są dostępne na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 3.0 Polska. Pewne prawa zastrzeżone na rzecz Muzeum Historii Polski.
POLECAMY TAKŻE: