Wyjazd królowej Bony z Polski
3 lutego 1556 r. Zygmunt August pożegnał matkę, która odjeżdżała "za siedem gór i rzek", do księstwa Bari. Wątpliwe jednak, by wydarzeniu temu towarzyszyły szczere synowskie łzy. Królowa Bona z pewnością nie miała łatwego usposobienia. Złośliwi mawiali, że jej mąż, król Zygmunt Stary, ulegał jej woli nazbyt często. Tymczasem energiczna władczyni przywiozła ze sobą z rodzinnych Włoch nie tylko warzywa i widelce, ale także sposoby rozwiązywania politycznych problemów. Oskarżano ją o używanie typowo kobiecej broni - trucizny, którą miała zgładzić młodziutkich książąt mazowieckich.
Po śmierci męża postanowiła kierować synem, ale ten okazał nad wyraz dużą wolę samodzielności. Wbrew matce i stanowi szlacheckiemu pojął za żonę Barbarę Radziwiłłównę. Bona, nie mogąc znieść takiego nieposłuszeństwa, knuła intrygi, oczerniała syna i synową. Wreszcie, niewiele uzyskawszy, opuściła kraj.
Mawiają, że kto mieczem wojuje, od miecza ginie... Rok po powrocie do Bari została otruta przez swego doradcę z polecenia króla Hiszpanii Filipa II. Kilka lat wcześniej pożyczyła mu ogromne sumy, zwane neapolitańskimi. Zygmunt August starał się, jako spadkobierca, odzyskać dług, ale to się nie udało. Ekonomiści wyliczyli, że gdyby dzisiaj Hiszpania miała zwrócić Polsce tę szesnastowieczną pożyczkę wraz z odsetkami, przekroczyłaby ona wartość złota zgromadzonego w bankach na całym świecie.
KM
Fotografia: medal z wizerunkiem Bony Sforzy wykonany przez Jana Marię Padovano w 1546 r., Wikimedia Commons, domena publiczna.
O ile nie jest to stwierdzone inaczej, wszystkie materiały na stronie są dostępne na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 3.0 Polska. Pewne prawa zastrzeżone na rzecz Muzeum Historii Polski.
POLECAMY TAKŻE: