Kategorie

Zamek rycerski Ogrodzieniec w Podzamczu


Brak jest źródeł pisanych dotyczących powstania pierwotnego drewnianego zamku. Wg legendy, za czasów księcia Bolesława Krzywoustego (XII w.) istniał tu duży gród. Czy legenda o Skarbimirze mówi prawdę nie wiadomo, ale historycy dowodzą o istnieniu tej postaci. Istnieją również przypuszczenia, że zamek powstał jeszcze dawniej przez jakiegoś osiedlającego się w Polsce przybysza czeskiego, morawskiego albo niemieckiego.

Wiadomo natomiast na podstawie badań, że pierwsze ślady osadnictwa pochodzą z XIII w., kiedy to przypuszcza się, że był zniszczony przez najazd Tatarów (1241) i wkrótce po tym zdarzeniu odbudowany. Ostatnio po przeprowadzeniu badań archeologicznych na terenie domniemanego grodziska na pobliskiej Górze Birów naukowcy opowiadają się jednak bardziej za tym, że pierwsze umocnienia powstały na terenie późniejszego zamku dopiero po pożarze grodu na Birowie, czyli w poł. XIV w. Wówczas w rejonie głównego dziedzińca istniał drewniany grodek osłonięty z 3 stron skałami, a z czwartej zapewne wałem drewniano - ziemnym. Na skale w miejscu obecnego skrzydła wschodniego znajdowała się drewniana czatownia służąca do obserwacji okolicy i traktu handlowego biegnącego koło grodu.
Za czasów Kazimierza Wielkiego w XIV w. został wybudowany murowany zamek przez ród rycerski Włodków Ogrodzienieckich herbu Sulima lub jeszcze wcześniej z polecenia samego króla Kazimierza Wielkiego. Kamienny zamek gotycki złożony był prawdopodobnie z trzypiętrowej wieży mieszkalnej na skale wschodniej i skrzydła z basztą na skale południowej. Wjazdy na dziedziniec broniła brama w murze położona w miejscu obecnej baszty bramnej. Studnię zastępował kamienny zbiornik na wodę.
Pierwsza wzmianka o zamku pochodzi z 1470 r., która informuje, że wnuk Włodka z Charbinowic, Jan lub Bartosz sprzedał swe posiadłości włącznie z zamkiem za 8 tys. florenów węgierskich w czystym złocie, bogatym mieszczanom krakowskim Imbramowi i Piotrowi Salamonowiczom. Później zamek należał do Rzeszowskich i Pileckich. Po śmierci wojewody Jana Pileckiego w 1501 majątek po nim został podzielony pomiędzy synów, przy czym zamek ogrodzieniecki dostał się Mikołajowi Pileckiemu. W 1508 powrócił w ręce Włodków.
W 1523 za długi Włodków zamek przejął bogaty ród Bonerów. Seweryn Boner w l. 1532-47 (1530-45 ?), kasztelan biecki i burgrabia krakowski przebudował i rozbudował zamek w przepiękną wczesnorenesansową rezydencję wzorowaną na zamku królewskim na Wawelu. Prawdopodobnie w przebudowie i rozbudowie zamku uczestniczyli m.in. budowniczowie zamku na Wawelu: Bartłomiej Berecci z Florencji, Mikołaj de Castiglione, Jan Cini ze Sieny i Jan Maria Padovano oraz Jakub Żur, Kasper Simor oraz Benedykt Sandomierzanin. Wzniósł wówczas północne skrzydło, w którym wykuto w skale studnię głęboką na około 100 m. Pierwotnie zamierzano przy tym skrzydle zbudować krużganki, ale w ostateczności zewnętrzną komunikację rozwiązano za pomocą ganków na wspornikach. Powiększono również skrzydło południowe, gdzie nadbudowano dwie baszty i obok trzecią - bramną z unikalnym w Polsce mostem zwodzonym z przeciwwagą i dojazdem na filarach. W l. 1550-60 syn Seweryna, Stanisław rozszerzył zamek poprzez dobudowanie skrzydła zachodniego, kurzej stopy, nowego dziedzińca gospodarczego, majdanu i wielu zabudowań gospodarczych. Jego dziełem był też skomplikowany układ schodów wokół dziedzińca głównego. W l.1561-76 Mikołaj Ligęza buduje nowoczesne na owe czasy umocnienia: wielką kwadratową fosę i beluard - drugie tego typu dzieło po Rożnowie. W 2 poł. XVI w. powstają też zachodnie umocnienia zamku (m.in. dziedziniec dolny), browar i gorzelnia. W 1587 prawdopodobnie zamek został zdobyty przez wojska sprzymierzone z arcyksięciem Maksymilianem.


W l. 1649-55 Andrzej Firlej, kasztelan lubelski wzniósł nad beluardem salę marmurową, a wnętrza zamku (przynajmniej niektóre) przebudował w stylu barokowym. Właściwie była to ostatnia duża przebudowa tego zamku. Od tej pory po zniszczeniach dokonanych w l. 1655-57 przez Szwedów zamek nigdy nie odzyskał już swojej dawnej świetności.
W 1664 r. wdowa po Andrzeju Firleju przekazała zamek bratankowi swego męża, Mikołajowi, który w pięć lat później (w 1669) przekazał go kasztelanowi krakowskiemu Stanisławowi Warszyckiemu. Kasztelan ten znany z gospodarności w l. 1669-80 częściowo odbudował zamek nadmurowując uszkodzone mury zamkowe (szczególnie od pd.) oraz podzamcza. Wzniósł on również na podzamczu stajnię i wozownię, które odciął od folwarku łamanym kleszczowo murem obronnym z bramą i mostem zwodzonym.
Około 1695 zamek przechodzi w ręce Kazimierza Męcińskiego wniesiony jako wiano Barbary Warszyckiej. Podczas kolejnego najazdu (XVIII w.) Szwedzi ponownie niszczą zamek podpalając go.
W 1784 majątek nabył podsędek krakowski Tomasz Jakliński, jednakże zamek nie mogąc doczekać się generalnego remontu niszczał coraz bardziej. Siostra Tomasza Jaklińskiego - Mieroszewska zamieszkiwała środkową część zamku. Gdy i ta część również groziła zawaleniem Mieroszewska w 1810 r. przeniosła się do folwarku pod zamkiem. Późniejsi właściciele rozbierali po kawałku mury zamku budując na Podzamczu inne zabudowania. Od tej pory zamek już nigdy nie był zamieszkany.

Na pocz. XX w. teren z ruinami kupił chłop Ludwik Kozłowski, a wkrótce przeprowadzono niewielkie zabezpieczenia ruin. W czasie I wojny światowej (1914) zamek został poważnie uszkodzony przez artylerię, która zniszczyła m.in. krenelaż na jednej z baszt.
W 1949-51 dokonano pierwszych zabiegów zmierzających do zabezpieczenia ruiny, ale dopiero w l. 1959-75 (lub 1964-73) przeprowadzono pełne badania i prace konserwatorskie ruin prowadzone przez: Jerzego Szydłowskiego, Małgorzatę Wawra, Wandę Hrebenda, Włodzimierza Błaszczyka, Ryszarda Dukwicza, Teresę Falcerową, Alicję Kurzatkowską i od 1962 Andrzeja Gruszeckiego.
W l. 70 tych XX w. porobiono schody żelbetowe, założono płytki chodnikowe na dziedzińcu, w piwnicach i innych pomieszczeniach, założono drzwi z żelaznych prętów. W 1973 w trakcie konserwacji ruin, w wyniku zniszczenia przez poszukiwaczy skarbów położonych nowych płytek chodnikowych w piwnicach, grunt utwardzono tu układając cegłę klinkierową. Konserwacja zaowocowała dokonaniem pełnej dokumentacji rozwarstwień chronologicznych, wzmocnieniem zniszczonych murów, analizą zaprawy wapiennej (stare wapno zmieszane z jajkami i padliną dające bardzo mocną, kleistą substancję zwaną kazeiną z węglanem wapnia), przeprowadzeniem wykopów archeologicznych, odkrywkowych i sondażowych. Odkryto wówczas m.in. glify z cegły gotyckiej i fragmenty posadzki z nie polerowanych płytek ceramicznych. Znaleziono 168 ukrytych kul armatnich o niewielkim wymiarze, wydobyto dużą ilość potrzaskanych kafli, fragmenty broni, okucia i monety. Przy skrzydle zachodnim wydobyto wiele szczątków organicznych, jak kości zwierzęce, mierzwę oraz spalone fragmenty belek. Ruina została ostatecznie zabezpieczona i po wyznaczeniu trasy turystycznej po niej, zamek został udostępniony o zwiedzania. Pierwszym użytkownikiem po konserwacji zamku był Oddział PTTK w Zawierciu.

O bogactwie zgromadzonym w zamku świadczyć obecnie mogą jedynie ocalałe dokumenty wymieniające inwentarz. Jeden z takich dokumentów opisujący bogactwa Firlejów wymienia m.in. "opony z herbowymi lewartami, krzesła aksamitne z srebrnymi ozdobami i rzezane, obok naczyń z górnego kryształu, oprawnych w złoto i kokosów tj. kubków z kokosowego orzecha, na kredensach stały fortuny i szkła tak drogocenne, że je przed najazdem szwedzkim wraz z najdroższymi klejnotami zakopywano w ziemi ... było niemało ksiąg rozmaitych z drogą oprawą, kupionych za nieboszczykowskie pieniądze w cudzych krajach i w ojczyźnie, z której Szwedzi nie mało pobrali ... obrazów nieboszczykowskich przodków i rozmaitych sztuk gwałt, drgich i kosztownych starodawnych obrazów niemało". Z kolei inwentarz z 1663 wymienia m.in. "zwierciadło, w którym z jednej strony widzi się wielką rzecz każda nad podobieństwo, z drugiej także nad podobieństwo mała, perspektywa z słoniowej kości, w której się pchła jako rak widzi, działeczka nad zamiar maleńkie kosztowną robotą, mysz rozmyślną robotą która jako żywa biegała, kukułka która jako żywo kukała, szkatułka oprawna w srebro która sama grała, słoniowa kolebka z dzieciątkiem itd., a to wszystko mieściło się wśród całej Golkondy klejnotów, pereł, złota, najdroższych szat, złotolitych makat, kobierców itp."
Wszystkie okna w zamku posiadały żelazne kraty, a odrzwia zaś zamykane były drewnianymi lub metalowymi (zwykle w części gotyckiej lub obronnej) skrzydłami. Zamek kryty był w całości gontem. W 1665 z uzbrojenia zamku pozostały jeszcze dwa działa żelazne w łożach i trzy bez łoży i okuć. Pod kurzą nogą znajdowały się ponadto dwa działa bez kół, dwie osadzone hakownice i 6 bez łoży. W bramie było jedno działko bez łoża zwane "świnią". Z lżejszego uzbrojenia wymienić trzeba 20 muszkietów w potrzaskanych łożach i 4 muszkiety bez rur i łoży.

Obecnie cały zamek ma kubaturę 32 tys. m 3 i można z powodzeniem zaliczyć go do największych, najpiękniejszych i najlepiej zachowanych ruin zamków w Polsce. Ma on ogólny wygląd gotycki, ale również liczne renesansowe detale architektoniczne (m.in. obramienia okienne i krużganki na głównym dziedzińcu). Wiele tych detali kamieniarskich opisał Józef Stanisław Jamroz. Fragment przepięknej renesansowej attyki wzorowanej na Sukiennicach w Krakowie uwiecznił na akwareli K. Stronczyński. Dzięki tej akwareli ustalono m.in. że fragment muru przy baszcie zachodniej (Kredencerskiej), podchodzący pod hurdycję (czyli ganek baszty) jest szczątkiem dawnej attyki. O wielkości attyki świadczyć może fakt, iż wysokość ściany attyki do poziomu grzebienia wynosiła 3,5 m. Mur attykowy oparty był na gzymsie z simą i rozczłonkowany pilastrami, które odpowiadały słupkom dźwigającym kule w grzebieniu. Odstęp między pilastrami zależał od długości esownic, które wynosiły tu 1,2 m. Pola między pilastrami muru attykowego prawdopodobnie były gładkie, ewentualnie wnękowate z zamknięciem prostym lub półkolistym. We fragmencie attyki przy baszcie zachodniej słabo widać ślad po strzelnicy /uważam, że jest to otwór służący do odwodnienia dachu/. Obecnie właściwie nie ma śladu po attyce, a posiadało ją skrzydło północne, zachodnie i południowe. zamek wysoki i beluard natomiast przykryte były dachami dwuspadowymi.

Zamek złożony z przedzamcza, majdanu (dziedzińca zachodniego) oraz zamku właściwego, otoczony był dwoma wałami obronnymi, tworzącymi warowne obwody, których resztki można oglądać jeszcze dziś. Prócz nich obronę zamku stanowiło rozległe przedgrodzie o pow. ok. 3 ha, otoczone wysokim kamiennym murem obronnym o dł. ok. 400 m. Na przedzamczu zrekonstruowano dolne fragmenty bramy głównej (przy kasie będącej pierwotnie sienią bramną). Dawniej istniał tu most zwodzony. Pierwotnie zanim powstała ta brama istniały tu dwie bramy (w murze zachodnim - wjazdowa i południowo-wschodnim - wyjazdowa), których ślady są obecnie widoczne po zamurowaniu. Obok bramy w 1960 r. odsłonięto zarysy fundamentów stajni i wozowni z przeł. XVI i XVII w. wybudowanych przez Stanisława Warszyckiego. Na terenie przedgrodzia w l. 70-tych wybudowano drewnianą, okrągłą płytę dla regionalnych zespołów artystycznych tu występujących. Wschodni narożnik przedzamcza stanowią Skały Basztowe z jaskinią - tunelem. Narożnik południowo-zachodni zajmują Skały Górne, w tym: Dwie Siostry (jedna z nich to Sfinks) i Korkociąg (zwany również Lalką, Wieszczką, Ksantypą, Skałą Gorgoniową) oraz pomieszczenie dawnej wartowni, a obok wejście do częściowo otoczonej murem naturalnej wnęki skalnej zwanej Męczarnią (Katownia, Mordownia). Nazwa wskazuje, że mogła tu być "sala tortur", ale pomieszczenie jest zbyt małe do tego celu. Nie jest również położone zgodnie z ówczesnymi zasadami lokalizacji tego typu pomieszczeń.

Do wieży bramnej zamku właściwego dochodzimy przez współczesną żelbetową kładkę-pomost nad dawną fosą-basenem z l. 1561-76 (wg niektórych źródeł jest to basen odwadniający zbudowany w czasie ostatniej konserwacji). Nad renesansowym, półkolistym portalem bramy wjazdowej do zamku właściwego znajduje się wnęka po marmurowej tablicy fundacyjnej Seweryna Bonera. Tablica ta z wyżłobieniami i pozłacanymi literami posiadała następujący napis (od góry - oryginalny napis, od dołu - tłumaczenie):

SEVERIN BONAR DE BALICZE
IN OGRODZIENIECZ OYCOV KAME
NIECZ ZVPPARI BURGRABI ET
MAGN PROCURATOR CRAC BIE
CEN ZCHOVIEN RAPSTEN CA
PITAE A FUNDAMENTIS EREXIT
SEWERYN BONER Z BALIC
W OGRODZIEŃCU, OJCOWIE, KAMIEŃCU,
ŻUPNIK, BURGRABIA I PEŁNOMOCNIK,
WIELKORZĄDCA KRAKOWSKI, BIECKI,
CZCHOWSKI, RABSZTYŃSKI STAROSTA
Z FUNDAMENTÓW WZNIÓSŁ

Napis ten zanotował jeszcze w 1858 r. Roman Hubicki, dziedzic Smolenia i autor "Opisu Trzech Zamków w okręgu Pileckim". Marmurowa tablica fundacyjna została skradziona w 1928 r. a powszechnie mówiło się, że jeden z gospodarzy ogrodzienieckich zabrał ją z zamku i położył na cmentarzu, na grobie swych bliskich odwracając ją napisem i herbami do ziemi aby jej nie poznano.
Z obu stron wnęki zniszczone dekoracje w kształcie głów lwów, które w paszczach trzymają obecnie mało czytelne tarcze z herbami Bonerów. Lewy herb (możliwy obecnie do odczytania) to podwójna lilia andegaweńska. Głowy lwów oraz tablica fundacyjna zniszczone zostały przez dawnych wędrowników, którzy rzucali kamieniami na tarcze herbowe wierząc, że w ten sposób przepędzą złego ducha budowniczego zamku, który miał zrzucać na głowy kamienie zamkowe. Na pierwszym piętrze wieży bramnej było niskie pomieszczenie zwane schowaniem, drugie piętro spełniało funkcję strzelnicy, a na trzecim piętrze znajdowała się kaplica niegdyś bogato zdobiona. Ponad kaplicą wieża ma kształt zbliżony do rotundy o dwóch piętrach, służących tylko do celów obronnych. Wieża ta nie posiada krenelaża, który został strącony przez obstrzał artyleryjski w 1914 r. W tej bramie zabudowany był zwodzony most dębowy z przeciwwagą oraz dwuskrzydłowe wrota dębowe obite żelaznymi pasami w kształcie kraty. W nich mieściła się furtka okuta żelazną łuską.

Przez tą bramę wchodzi się na dziedziniec główny w kształcie nieregularnego czworoboku, zwanego również pańskim. Od strony dziedzińca brama główna posiada stary, gotycki portal ceglany, zamurowany w czasie rozbudowy. W XIII lub XIV w. na tym dziedzińcu mieścił się pierwotny gród obronny otoczony z trzech stron skałami, a od strony północnej sztucznymi umocnieniami. Do skał przybudowane są niewielkie jednotraktowe pomieszczenia gospodarcze zwane “sklepikami” obecnie odbudowane (niestety nie dość wiernie). Za bramą przy wschodniej skale była kordegarda (izba żołnierska), dziś nie istniejąca. Za nią były schody prowadzące do pomieszczeń na skale wschodniej (zamek wysoki). Pierwszym dobrze zachowanym “sklepikiem” jest dawna izba wrotnego (odźwiernego) zwana też “sklepikiem pacholczym” (służebnym), w którym niegdyś mieścił się piec kaflowy. Dalej po przerwie, po schody do piwnic mieściły się trzy “sklepiki hajduckie”, które wraz z czwartym znajdującym się obok schodów do piwnic stanowiły magazyny - chłodnie z interesującym systemem wentylacji. W samym narożniku skalnym (południowo - zachodnim) zaczynała się główna, czterobiegowa klatka schodowa, łącząca ganki na wszystkich kondygnacjach zamku. Do skały skrzydła zachodniego doczepione były (od lewej): sklepik, schody na pierwsze piętro (dla służby) oraz komórka (w pobliżu skrzydła północnego).
Obok na dziedzińcu wielki zbiornik na wodę zwany studnią, istniejący już w XIV w. (odkryty i zrekonstruowany w 1965 r.). Dziedziniec otoczony był krytymi gankami z kolumnami i balustradami z drewna i kamienia. Układ ganków był skomplikowany, bo żaden nie obiegał wokół całego dziedzińca.
Pod skrzydłem północnym istniały jedyne piwnice. Od prawej strony są to: piwnica “przejściowa” (piwniczka), niżej położona piwnica “strzelnicza”, w której był piec chlebowy, w górę schody do pomieszczenia ze studnią, później piwnica “kuchenna” posiadająca od góry właz do kuchni, w lewo piwnica z której schody wychodzą na dziedziniec koło zbiornika na wodę. Pomieszczenie piwnic przeznaczono początkowo (po rekonstrukcji) na lapidarium, po którym można obejrzeć obecnie zgromadzone bogato zdobione fragmenty kamieniarki (nadproża, tralki, obramowania okienne). Na wysokiej skale od strony wschodniej wznosił się dawniej gotycki zamek wysoki. Można się do niego dostać poprzez żelbetowe kręcone schody w pn.-wsch. części zamku, z pomieszczenia stanowiącego niegdyś izdebkę-sień.
Przejście na zamek gotycki prowadzi od schodów przez niedawno wykuty korytarz w skale. Obecnie z tego skrzydła zachowały się fragmenty trzech amfiladowo połączonych izb z XV w. W jednej z nich (południowej) jest zachowany łuk sklepienia kolebkowego. Były tu kiedyś powyżej jeszcze dwie kondygnacje, które stanowiły wieżę mieszkalną. Stary zamek zbudowany był w stylu włoskiego gotyku (?) z elementami gotyku francuskiego.
Po schodach wracamy z zamku górnego do izdebki-sieni, a z niej idziemy do izby gościnnej skąd na prawo przez drugą izbę i w lewo przez niewielką izdebkę kuchenną (kucharza) /dawniej mieścił się w niej piec kaflowy/ dochodzimy do obszernej kuchni z włazem do piwnicy “kuchennej” i zachowanym reliktem pieca piekarskiego z cegły. Wg zachowanego inwentarza z 1665 r. wyposażenie kuchni stanowiły dwa dębowe koryta na wodę, dwa wilki, dwie żelazne obłożyny oraz stary piec. W 1699 był tu również stół drewniany prosty wykonany z tarcicy.
Z kuchni boczne wejście do “sklepu ze studnią”, obecnie odgruzowaną do głębokości około 30m (przewiduje się pogłębić ją do pierwotnego dna ze względu na możliwość znalezisk archeologicznych). Dawniej nad studnią umocowane było wiązanie dębowe z dwoma takimiż kołami do ciągnienia wody. Do nich na żelaznym łańcuchu przymocowane były dwa miedziane wiadra.
Nad tymi izbami mieściły się dawniej dwie niskie, obszerne izby - zbiorowe sypialnie dla służby zamkowej. Na drugim piętrze znajdowały się dwie wysokie sale, które stanowiły izby reprezentacyjne i mieszkalne właścicieli zamku. W tej części zamku niegdyś znajdowała się wieża (obecnie nie istniejąca), o której spotkać można tylko wzmianki w literaturze. Prawdopodobnie istniała ona w części północno-wschodniej, gdyż w tym narożniku istnieje kwadratowe podmurowanie, na którym mogła stać wieża. Wieża ta istniała jeszcze przed I wojną światową, a uwieczniona została również na akwareli artysty malarza Gumińskiego.
Skrzydło zachodnie, jednotraktowe stanowi łącznik między skrzydłami północnym i południowym. Znajdują się tu nastęujące pomieszczenia: Sypialnia (w podłodze wejście do nieznanej przed konserwacją piwniczki bez okien i drzwi, która stanowiła chyba tajną skrytkę lub skarbczyk właściciela) /wg niektórych źródeł jest to podest badań archeologicznych/, obok pomieszczenie sanitarne, dalej biblioteka - gabinet (zachowane kilka schodów i lamus prowadzący do skrzydła południowego, dawniej wyposażeniem tego pomieszczenia były drewniane szafy z przegrodami oraz dębowy stół).
Skrzydło południowe (zamek średni) stanowiło część gospodarczą i rycerską zamku z XIV w. Pomieszczenie z przylegającą okrągłą Basztą Kredenserską zwieńczoną ślepymi machikułami to Izba Stołowa (rycerska). W niej znajdował się drewniany stół otoczony ławami, obraz Matki Boskiej Częstochowskiej oraz zielony piec kaflowy. Z tego pomieszczenia do Kurzej Stopy prowadziły malowane drzwi.

Baszta Kredenserska miała w kilku kondygnacjach sklepione izdebki ze strzelnicami, do których można było dostać się tylko przez ganki z poziomów poszczególnych pięter. W tej baszcie zamykanej żelaznymi drzwiami na poziomie izby stołowej mieścił się dawniej stół. Obecnie dzięki wybudowaniu żelbetowych schodów wewnątrz tej wieży, można wejść na jej szczyt i podziwiać piękny widok na okolicę zamku. Widać stąd m.in. wieżę zamku w Smoleniu, panoramę Zawiercia, Górę Chełm oraz część Pasma Smoleńsko-Niegowonickiego i wzniesienie (504 m n.p.m.) Góra Janowskiego.
Do tej wieży i do pomieszczeń Izby Stołowej w późniejszym okresie dobudowano tzw. "Kurzą Stopę". Nad “Kurzą Stopą” było pomieszczenie reprezentacyjne zdobione marmurami (m.in. kominek z szarego marmuru i marmurowa posadzka, złoty piec kaflowy). Były tu: druga sala jadalna, prochownia, spiżarnia, skarbiec, tzw. “izba białogłowska”, nad nią bogato zdobiona sala, przed którą w przedsionku znajdowała się piękna renesansowa umywalnia i szereg innych. Wygląd tej umywalni, przypomina wyglądem lawetarz, w którym kapłani myli ręce, co wskazuje, że faktycznie było to pomieszczenie sakralne dawnej kaplicy zamkowej (osobiście podzielam ten pogląd) pod wezwaniem Trójcy Przenajświętszej, Wniebowstąpienia NMP, św. Seweryna i innych świętych wyliczonych w erekcji przez fundatora Seweryna Bonera. Na mocy fundacji kapelan winien mieć zapewnione odpowiednie mieszkanie i wystarczające utrzymanie w zamku, w zamian za co obowiązany był do odprawienia trzech mszy tygodniowo (do każdego wezwania osobno) oraz dwóch adwersarzy rocznie (jeden za fundatora, drugi za Zofię Bethmanównę). W kaplicy w "Kurzej Stopie" oprócz przepięknego lawetarza można zobaczyć wnękę w ścianie, gdzie znajdowała się renesansowa płaskorzeźba Matki Boskiej. W Kurzej Stopie znajdowała się również kolejna wieża, która nie posiada widocznych na zewnątrz blanków, które zostały zniszczone. Miejsce gdzie wieża ta stała można rozpoznać po tym, że w czasie konserwacji wybudowano w niej kręte schody prowadzące do dolnych partii "Kurzej Stopy".
Z Izby Stołowej poprzez lamus ciemny koło biblioteki i wykuty korytarz w skale dostajemy się do wspomnianych kręconych ślimakowato schodów łączących dolne kondygnacje “kurzej nogi”. Na ścianach Kazamatów (pomieszczeń dla żołdaków na parterze “kurzej nogi”) widnieją fragmenty renesansowych fresków przedstawiających tulipany. Obie dłuższe zewnętrzne ściany “kurzej nogi” do wysokości trzecie kondygnacji przerwane są głębokimi niszami, między którymi znajdowały się strzelnice dla dawnych dział zwanych śmigielnicami.
Z przyziemia “kurzej nogi” można wyjść na niewielki “dziedziniec rycerski” powstały w połowie XVI w. przez połączenie murem kurtynowym “wybudowy południowej” z “kurzą nogą”. Wzdłuż muru biegł zniszczony obecnie zadaszony ganek straży, a w dwu poziomach (IV i V piętro) znajdują się strzelnice. Dziedziniec ten wykorzystywano na cele gospodarcze i być może mieściła się na nim ptaszarnia, bo jedna z parterowych izb w “kurzej nodze” nosiła nazwę “izby ptaśnika”. Przez wybudowanie tego muru kurtynowego celowość straciły strzelnice omówione powyżej.
Idąc dalej /po powrocie do Izby Stołowej/ mijamy basztę południową służącą niegdyś za więzienie, do którego więźniów spuszczano na linach. W dolnej części tej baszty znajduje się sklepiona izdebka. Renesansowy szczyt tej baszty związany jest z legendą "O pięknej Olimpii". Przez brakującą część podłogi w przylegającej do baszty izbie można zobaczyć prochownię, dwoistą spiżarnię, skarbiec oraz sklepiki.
Obok baszty południowej zwanej “gotycką” lub Skazańców stoi obecnie mocno zrujnowana tzw. Wybudowa Południowa (beluard) opatrzona strzelnicami. Później nad beluardem znajdowała się sala marmurowa z malowanym piecem oraz artystycznie wykonanymi drewnianymi drzwiami na pobielanych zawiasach. W Pokoju Marmurowym jeszcze w 1699 r. można było zobaczyć marmurowy kominek i odrzwia, błękitny piec kaflowy, dwa niewielkie stoliki z szufladami oraz marmurową posadzkę. Z beluardu można oglądać również omówiony wcześniej dziedziniec gospodarczy (ptaśnika). Tam gdzie znajduje się beluard znajdował się również zamek gotycki.
Wspomniany skarbiec z sionką położony był przy wieży bramnej na poziomie kaplicy, do której prowadzi dalej trasa zwiedzania zamku.
W pozostałości gotyckiej kaplicy basztowej można jeszcze zobaczyć fragmenty ostrych gotyckich łuków sklepienia, a w nich wole oczka i wałki oraz wsporniki. W tejże kaplicy stała mała gotycka rzeźba Matki Boskiej, która po zrujnowaniu zamku została przeniesiona do kaplicy w Podzamczu, gdzie znajduje się obecnie. Niestety figura ta jest teraz nieestetycznie pomalowana przez jakiegoś "ludowego artystę". W kaplicy w Podzamczu znajduje się również żelazna kula szwedzka, która wpadła do kaplicy zamkowej w trakcie oblężenia zamku oraz zwornik (klucz) wieńczący sklepienie kaplicy zamkowej. Dawniej w kaplicy zamkowej znajdowały się ponadto: ołtarzyk św. Antoniego, dwie ławki wykonane robotą stolarską, szafka w murze z żelaznymi drzwiczkami, dwa obrazy malowane na płótnie, dwa obrazy za szkłem, dwa większe obrazy w ramkach, "reliuliasz" w czarnych ramach, alabastrowy krucyfiks, pasja malowana w oknie (prawdopodobnie witraż) oraz całe wyposażenie niezbędne do odprawienia mszy. Przed kaplicą znajdował się dzwonek.

Z zamkiem tym związana jest cała masa legend.

Pod koniec XX w. powstał plan utworzenia na terenie Góry Janowskiego i zamku ogrodzienieckiego parku krajobrazowego o powierzchni około 200 ha.

źródło: Jura.art.pl

zdjęcia: Poszukiwania.pl